cudowne dziecko dwóch pedałów

Dziecko dwóch pedałów* Wprawdzie nie jestem dzieckiem cudownym, ale w sezonie letnim zdecydowanie można mnie nazwać dzieckiem dwóch pedałów. 13. Przypisuje mu się słynne: „Szurkowski, cudowne dziecko dwóch pedałów”, wtedy śmieszne, dziś na 100 procent niepoprawne politycznie.
Dwóch pedałów w lesie. Idzie dwóch pedałów przez las, nagle jednemu zachciało się srać i poszedł na bok w drzewa. Po chwili słychać krzyki i lament: -O Jezu, o boże, o Jezu, o boże. Przybiegł drugi: -Co się stało? -Poroniłem, zobacz tu rączka, tu nóżka i ta krew na około!!!
Wprawdzie nie jestem dzieckiem cudownym, ale w sezonie letnim zdecydowanie można mnie nazwać dzieckiem dwóch pedałów. Żadne tam wyczyny: czysty relaks, lokomocja i ewentualnie zakupy. Zeszły rok z racji młodego bardzo wieku bliźniaczek był czasem rowerowej posuchy. Dwa lata temu na jazdę tym wspaniałym środkiem lokomocji również się nie zdecydowałam ze względu na mnogą (i w ogóle) ciążę, choć podobno w niektórych krajach stan błogosławiony i rower chodzą w parze. Martwiłam się, że i AD 2015 przejdzie bez jazdy – nie zawsze znajdzie się odpowiedni kompan, a dzieci jest przecież troje. Jak przewieźć bliźnięta na rowerze? To pytanie nie dawało mi spokoju. Przyczepka odpada, u nas nie ma gdzie z nią jeździć – wiejskie ścieżki nierówne, chodniki wąskie, ulice ruchliwe. Dwa foteliki? Pierwsza myśl: szaleństwo. Druga: nie dam rady utrzymać równowagi, ani nawet wsiąść. Trzecie: nigdy nie widziałam, by tak ktoś jeździł. Czwarta: skoro o tym pomyślałam, to na pewno się da. Trzeba spróbować. Ale zacznijmy od początku. Na początku był rower. Później był pierworodny i jak to przy pierwszym dziecku – chuchanie, dmuchanie, strachy. Wożenie w foteliku rowerowym półtorarocznego, pierwszego dziecka nie wchodziło w grę. Do czasu gdy matka wypatrzyła u sąsiada fotelik przedni. Po przewertowaniu sieci zakupiłam podobny. Okazało się, że jest kilka modeli do wyboru, ja zdecydowałam się na Polisport Bilby Junior. Teraz, kiedy mam porównanie z fotelikiem montowanym z tyłu, mogę z całą pewnością powiedzieć, że pod (niemal) każdym względem przód to lepszy wybór. Dziecko jest tuż przed Tobą, masz je „na oku”, pomiędzy rękami. Doskonale się nawzajem słyszycie, dzięki czemu możecie swobodnie rozmawiać. Unikniesz dialogów typu: „Mamo, co to?” – „Foto? Zrobimy jak dojedziemy”. – „A, błoto. No co Ty, nie zjem błota”. -„Zjesz zjesz, albo nie będzie deseru!” Nie będziesz też, ryzykując życie swoje i dziecka, odwracać się co chwilę lub snuć wyobrażeń, co też tam maleństwo porabia (ogłuchłam i nie słyszę gadania czy może spadło?;) Rozwiać wątpliwości pomogłoby wsteczne lusterko, którego jeszcze się nie dorobiłam. Dodam, że fotelik montowany jest do ramy roweru, a nie do kierownicy. Ta ostatnia nie jest więc w żaden sposób obciążona i możesz nią swobodnie manewrować. Dzisiejsze foteliki nie mają nic wspólnego z tymi wiklinowymi, które pamiętam z dzieciństwa (dziecko było przyczepione właściwie do kierownicy i kręciło się razem z nią, dobrze pamiętam?) Fotelik Polisport Bilby Junior ma trzypunktowe pasy i odczepiany pałąk z przodu oraz regulowane podnóżki. Prosty jak budowa cepa. Są modele z deską przed dzieckiem, na której może ono się zdrzemnąć. Tu trzeba by położyć poduszkę na kierownicy, ale takiej sytuacji nie miałam. Poniżej widać sposób montażu fotelika. Wystarczy nacisnąć te czerwone przyciski, by odłączyć fotelik gdy jedziesz sam/sama, bez konieczności odkręcania śrub. (Wybaczcie rowerowi, że taki brudny, zdjęcia były robione znienacka). Czy są wady? Tak, jedna. Fotelik Bilby Junior dopuszczony jest do użytku tylko dla dzieci ważących do 15 kg. Także albo posłuży krótko, albo…dieta. Dzięki temu, że nasz synek je niewiele, korzystał z fotelika do 4 roku życia. Do drobnych minusów zaliczyć można jeszcze to, że wiatr dmucha wprost na twarz dziecka (nie ma osłony w postaci rodzica, można natomiast dokupić specjalną z tworzywa) oraz to, że jadąc z przednim fotelikiem trzeba rozstawiać kolana nieco na boki (ale naprawdę szybko się o tym zapomina). Kiedy więc dziecko osiągnie te 15 kg, trzeba pomyśleć o nowym foteliku. Wybór fotelików montowanych z tyłu jest ogromny. Większość wytrzymuje dzieci o wadze do 22 kg. Mogą być montowane do ramy roweru lub do bagażnika. Nie znam się na tym kompletnie, nie wiem co jest bezpieczniejsze i lepsze, ale użytkujemy obie opcje, dlatego mogę powiedzieć o subiektywnych odczuciach moich i dziecka. Otóż, fotelik montowany do ramy bardziej się chwieje. Początkowo syn obawiał się, że rower się przewróci, a i ja byłam w strachu. Stosunkowo trudno było mi utrzymać równowagę, zwłaszcza w porównaniu z jazdą z fotelikiem przednim. Fotelik Polisport Wallaby Evolution. Montowany do ramy, ma pięciopunktowe pasy bezpieczeństwa (za luźne dla moich 16-miesięcznych dzieci, ale można sobie z tym poradzić. Podnóżki są regulowane, a oparcie odchylane w razie, gdyby dziecko chciało „przyciąć komara” (zbędny bajer, odchyla się mało). Również można jednym kliknięciem zdemontować fotelik, jeśli chcemy jechać bez pasażera. Obejma montażowa (jeśli można tak to nazwać) jedzie z nami. Tu widać pełen luz mimo pasów;) Poniżej też pełen luz, tym razem jeśli chodzi o nogi. Można je uwięzić tymi paskami, ale moje dzieci lubią wolność;) Póki co, nie ma ryzyka, że wsadzą gdzieś stopę. Chociaż w przypadku fotelika przedniego trzeba pilnować by dziecko nie siłowało się nogą z kierownicą i nie ciągnęło za linki hamulca. Jeśli jest zdyscyplinowane, jedzie swobodnie. W przeciwnym razie – pasek (do przypinania nóg, oczywiście; znacie moje zdanie). Siedzisko montowane do bagażnika zaś trzyma się bardziej sztywno, mniej się chwieje (choć i w tym przypadku lepiej, żeby dziecko się nie wychylało). Wszelkie wertepy są jednak dużo bardziej odczuwalne przez pasażera, brakuje amortyzacji. Wydaje mi się też, że w foteliku montowanym na bagażniku dziecko znajduje się bliżej rodzica niż w montowanym do ramy (ma mniej miejsca), ale mogę się mylić. Na zdjęciu fotelik Elibas (Kross, HTP Design). Produkowany we Włoszech, tani. Wystarczająco dobry, choć precyzja wykonania może i troszkę odbiega od Polisportu. Ma pięciopunktowe pasy bezpieczeństwa, ale starszak właściwie ich nie młodszych dzieciach konieczne. Podnóżki są regulowane. Poniżej – sposób montażu do bagażnika. Jaki bym wybrała spośród fotelików przód/tył? Zdecydowanie przód, o ile waga dziecka na to pozwala. Jeżeli musi być na tył, to naprawdę nie wiem. Po mieście, na równych ścieżkach, dla starszego, cięższego dziecka raczej na bagażnik. Dla młodszego, ze względu na wstrząsy oraz na nierówne tereny – montowany do ramy. Wracając do przewożenia bliźniąt. Wypróbowałam, przetestowałam i bardzo się cieszę. Utrzymanie równowagi nie jest trudne. Największy kłopot jest z wsiadaniem, pewnie byłoby łatwiej przy rowerze typu „damka”. Trzeba przełożyć nogę pomiędzy siodełkiem a przednim fotelikiem (nie da się zeskoczyć przed siodełko ani też przełożyć nogi tyłem. Maluchy bardzo lubią rowerowe wycieczki. Kiedy stają się marudne (i my, dorośli, też;), czyli około 17, wsiadamy na rower i jeździmy. Przyjemny i zdrowy sposób na przetrwanie popołudniowych kaprysów. Polecam! Kaski to nasza achillesowa pięta;) Musimy nad tym popracować. Podobnie jak nad strojami (wiem, wiem;) i powierzchnią bagażową (nasze wspaniałe sakwy, które mieściły niezbędne cuda – znicze, foremki, pieluchy…) przy tylnym foteliku nie mają racji bytu, czas zakupić torbę lub kosz na kierownicę. Dziękuję Jagodzie Kowalczyk za spontaniczną akcję fotograficzną. * „Cudowne dziecko dwóch pedałów” – tak o Ryszardzie Szurkowskim powiedział Bohdan Tomaszewski. Jest on również autorem słów: „Jadą. Cały peleton, kierownica koło kierownicy, pedał koło pedała” oraz „Pani Szewińska nie jest już tak świeża w kroku, jak dawniej”.
Skopiuj najnowszy Cudowne dziecko Kod Rabatowy na Listopad 2023. Uzyskaj do 20 zł zniżki na HotDeals z dzisiejszymi Cudowne dziecko Kupony. Nie przegap tych najlepszych promocji!
Kolarze to twardziele. Kolarze to herosi. Kolarze to wojownicy. Uwielbiamy pławić się we własnej zajebistości i utwierdzać w niej cytując sławnych ludzi. Oto 15 wypowiedzi o kolarstwie, które są już tak zgrane, że aż zęby bolą! 15. Za każdym razem, gdy widzę dorosłego na rowerze, nie martwię się o przyszłość ludzkości ( Welles) 14. Każdy wyścig to wojna. Każdy wyścig to walka (Fabian Cancellara) 13. Gdybym nie był zawodowym kolarzem, zostałbym gwiazdą porno (Mario Cipollini) 12. Cudowne dziecko dwóch pedałów (Bohdan Tomaszewski o Ryszardzie Szurkowskim) 11. Wyścigi wygrywa ten, kto potrafi najbardziej cierpieć (Eddy Merckx) 10. Kolarstwo to nie jest gra. Kolarstwo to jest sport. Twardy, ciężki, który wymaga wiele wyrzeczeń. Można grać w piłkę, tenisa lub hokeja. Ale nie można grać w kolarstwo. (Jean de Gribaldi) 9. To bez znaczenia czy świeci słońce, czy pada deszcz. Gdy jadę na rowerze jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie (Mark Cavendish) 8. Nigdy nie robi się łatwiej. Po prostu zaczynasz jechać szybciej (Greg LeMond) 7. Nic nie jest porównywalne z prostą przyjemnością, jaką daje jazda na rowerze (JFK) 6. Naucz się jeździć na rowerze. Nigdy tego nie pożałujesz (Mark Twain) 5. Tak długo jak oddycham, atakuję (Bernard Hinault) 4. Shut up, legs! (Jens Voigt) 3. Życie jest jak jazda na rowerze. Żeby utrzymać równowagę musisz się poruszać naprzód (Albert Einstein) 2. Ból jest tymczasowy. Skutki wycofania się pozostają na zawsze. (Lance Armstrong) 1. Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąż wybitnym sportowcem. (Przypisywane Marco Pantaniemu) 0. Nigdy nie miałem pozytywnego wyniku testu antydopingowego (Lance Armstrong) Paolo Coelho by się nie powstydził takiej listy! Podobało się? Sprawdź listę najlepszych wymówek kolarzy przyłapanych na dopingu.
Jesteśmy Kościołem Chrześcijańskim skupiającym się na głoszeniu Ewangelii Jezusa Chrystusa oraz nauczaniu życia chrześcijańskiego.#KCSWGdynia
Ludzi online: 2257, w tym 46 zalogowanych użytkowników i 2211 gości. Wszelkie demotywatory w serwisie są generowane przez użytkowników serwisu i jego właściciel nie bierze za nie odpowiedzialności.
"Cudowne dziecko dwóch pedałów" to zdaniem Bohdana Tomaszewskiego. dwukrotny wicemistrz olimpijski, czterokrotny medalista mistrzostw świata, kolarz szosowy Ryszard Szurkowski.
Liczba wyświetleń: 960Słowo „pedał” w odniesieniu do orientacji seksualnej ma wyraźnie pejoratywne zabarwienie. Powiem więcej: jest brzydkie, po prostu chamskie. Ale takie przyjęło się w zbiorowej świadomości. Brzemienna w skutkach dla osób kochających inaczej okazała się “Biblia”. W “Księdze Rodzaju” (19-7) i “Księdze Kapłańskiej” (18-22) znalazły się zapisy piętnujące współżycie osób tej samej płci. Zostały one powtórzone w Nowym Testamencie w listach do Rzymian, Koryntian i czasach cesarza Teodozjusza Wielkiego za intymne kontakty męsko-męskie została zadekretowana kara śmierci. I to okrutna – poprzez spalenia na stosie. W średniowieczu karę tę utrzymał w mocy Sobór Laterański III w 1179 roku, co wpłynęło na późniejszą histeryczną stygmatyzację osób homoseksualnych. Przez wiele stuleci „pedały” były oskarżane o uprawianie sodomii, podobnie jak zwolennicy „bezpośrednich” kontaktów ze zwierzętami. Trzeba jednak pamiętać, że sodomia w niektórych językach, przynajmniej w angielskim, oznacza stosunek analny. I to zarówno między osobami tej samej płci, jak i heteroseksualny. Stąd już bardzo blisko do traktowania jej jako synonimu pederastii i tak też występuję w słownikach starszego typu…CUDOWNE DZIECKO DWÓCH PEDAŁÓWDo nas „pedał” dotarł zapewne za pośrednictwem Anglików. Faggot oznacza , bowiem wiązkę chrustu lub kawałek drewna przeznaczony na podpałkę. A pedały, choćby w krosnach, wykonywane były z drewna…Samo słowo niekiedy wzbudzało pogardę, albo rozbawienie. W PRL celował w tym znany komentator sportowy… Bogdan Tomaszewski. Zwłaszcza podczas transmisji z Wyścigu Pokoju. Do klasyki gatunku przeszły jego dwa cytaty z lat 1970., za które później przepraszał. Jeden o Ryszardzie Szurkowskim wieloletnim mistrzem kolarskim Polski. Szurkowski to cudowne dziecko dwóch pedałów. Albo: Jadą. Cały peleton. Kierownica przy kierownicy. Pedał przy pedale. A trudno podejrzewać zmarłego niedawno nestora dziennikarstwa o prostacką negatywny wydźwięk ma również „pederastia” i rzeczowniki pochodne. Pierwotnie jednak jego grecki źródłosłów (paiderastia) oznaczał miłość do chłopców. W antycznej Helladzie, w gimnazjonach, dość powszechne były stosunki seksualne pomiędzy starszymi doświadczonymi mężczyznami, a wybranymi przez nich młodymi „oblubieńcami”. Po dziś dzień niektórzy z badaczy chcą w „pedale” widzieć skróconą formę od „pederasty”.W latach 20. XX wieku pojawiło się jednak słowo znacznie mniej złowrogie dla osób o odmiennej orientacji płciowej. Gay (spolszczone: gej) to człowiek wesoły, lekkoduch, choć czasem nieco rozpustny. W tym czasie, gdy ekspansję przeżywało radio, w Berlinie, w Paryżu, Londynie działały liczne kabarety, a „chłopczyce” stały się symbolem pierwszej rewolucji seksualnej. Gej był outsiderem, który sprzeciwiał się mieszczańsko-filisterskiej uwaga: wciąż zamiast geja funkcjonuje w mowie potocznej wiele wulgarnych i obraźliwych określeń jako jego „ciemny synonim” (pedryl, ciota etc.), a „bardziej oświeceni” wolą zimne, medyczne, odhumanizowane pojęcie „homoseksualista”. Przypomina mi to okres spędzony w prosektorium, kiedy prowadzący ćwiczenia zakazywał posługiwanie się takimi „kwiatkami językowymi” jak „trup”, „nieboszczyk” czy „denat” i kazał mówić o ciele leżącym na stole jako o „preparacie” albo „materiale”.Na koniec tego nieco przydługiego wstępu mały paradoks. Otóż panie nie miały takiego szczęścia i ich „jednostronna orientacja” nie doczekała się takiego bogactwa nazewniczego jak męska. Dość przestarzałe safizm (od greckiej poetki Safony, która w VI wieku pisała hymny miłosne do dziewcząt) czy trybadyzm (z gr. tribein, stykać się intymnymi częściami ciała) zostało zastąpione terminem „miłość lesbijska”, (od wyspy Lesbos, na której Safona prowadziła coś w rodzaju pensji dla panien), a uprawiające je damy stały się lesbijkami, choć w niektórych „prawdziwie męskich” środowiskach po prostu lesbami (w przybliżeniu niemiły odpowiednik pedała). Czyżby i tutaj dał znać o sobie seksizm?I jeszcze parę słów o osobistej inspiracji napisania tego tekstu przeze mnie, osobę czysto heteroseksualną. Otóż w 1985 roku nasza kochana Milicja Obywatelska (MO) przeprowadziła na wskroś bezprawną akcję „Hiacynt”. W końcu ówczesny Kodeks karny nie przewidywał żadnych sankcji dla tych, którzy kochają inaczej. Prowadziłem wówczas dość burzliwe życie studenckie i pewnego wieczora zajrzałem do jednej z knajpek przy Krakowskim Przedmieściu. Nie wiedziałem, że był to ulubiony lokal gejów. Ba, w ogóle nie miałem świadomości, iż takie przybytki istnieją… Przy kolejnej lufie winiaku nagle w lokalu zaroiło się od nieznanych mężczyzn, którzy dyskretnie pokazali stosowne legitymacje i kazali się całemu towarzystwu zbierać. Byli nawet dość uprzejmi i pozwolili dopić…Potem krótka podróż suką na Mostowo (ówczesna komenda warszawska MO mieściła się w Pałacu Mostowskich) i rozpoczęła się cała procedura…Odciski palców, zdjęcia z przodu i z profilu, w atmosferze wesołości, niewybrednych żartów i niedwuznacznych wskazań na plakaty roznegliżowanych dziewczynek jako tym czymś (cytat dosłowny) czym powinniśmy się interesować…Puszczono nas dość szybko, bez konsekwencji. Trzy lata później dostałem nawet paszport na swoją pierwszą podróż za wielką wodę, choć nie wiem czy zawdzięczam to temu, że dla bezpieki byłem bezwartościowy jako kapuś, czy znajomej z biura paszportowego…Niesmak jednak pozostał, a i różowa teczka pewnie również…ŁATWIEJ NIENAWIDZIĆ…Niechęć do kogoś innego, z kim trudno się utożsamić, rodzi się z obawy przed nim, lub z myślowych stereotypów, którymi impregnowano kolejne pokolenia w mniej lub bardziej wadliwych procesach wychowawczych. Dlatego taką sławę zdobył film Davida Griffitha, Nietolerancja z 1916 roku, który pokazał do czego ona prowadzi…Stereotypy były zresztą obecne zawsze. Zapewne już w paleolicie człowiek wypracował w swym umyśle podstawowy kanon zagrożeń, żyjąc w niezbyt bezpiecznym środowisku naturalnym. Szybko nauczył się rozpoznawać „obcego” jako swego antyczna Hellada i Cesarstwo Rzymskie, przynajmniej przed wprowadzeniem chrześcijaństwa, które odznaczały się wysokim stopniem tolerancji w sprawach seksu, były przesiąknięte przesądami i stereotypami, wśród których dominował podział na świat ludzi cywilizowanych i barbarzyńców. A stąd już tylko jeden krok do zracjonalizowania prześladowań tych gorszych i doskonałe uzasadnienie zaryzykować stwierdzenie, że człowiek (zapewne z wyjątkami) nie rodzi się zły. Być może przychodzi na ten padół łez po prostu… nijaki, a garstka cynicznych cwaniaków tworzy ideologie, aby przeciętny zjadacz chleba szedł mordować, gwałcić i rabować z uśmiechem na ustach i przekonaniem, że działa w słusznej I KARA…Penalizacja stosunków homoseksualnych ma bardzo długą tradycję. Kodeks asyryjski z końca XI wieku przewidywał za nie kastrację, a jest on zapewne kontynuacją starszych semickich tradycji prawnych, zapisywanych w rozmaitych dokumentach i inskrypcjach. Nie wiemy przecież kiedy powstała Księga Rodzaju, bo znamy ją tylko z hellenistycznych odpisów. Zważywszy jednak na fakt jej dosłownego uznania przez ortodoksyjnych żydów możemy założyć, że mogła być wcześniejsza od Kodeksu antycznej tradycji również zdarzały się wyjątki, ale bardziej za sprawą rozwiązłości, aniżeli jej treści. O sianie zgorszenia został oskarżony sam Sokrates, który w więzieniu, po odmowie uznania swoich win i wyrażenia skruchy, wypił cykutę i w ten sposób sam wymierzył sobie najwyższy wymiar kary. W 186 roku senat rzymski pod wpływem konserwatystów pokroju cenzora Marka Katona Starszego wytoczył publiczny proces uczestnikom Bachanaliów. Choć były one oficjalnym świętem ku czci Bachusa, podczas którego władze przymykały oko na obyczajowe występki, miarka się przebrała i kilka tysięcy uczestników zostało straconych. Przy okazji ujawnienia nadużyć natury seksualnej udało się wykryć wiele pospolitych mordów, gwałtów, rabunków, a nawet … spisek państwowy. Czy te dwa wydarzenia zapoczątkowały ponurą tradycję procesów politycznych pod przykrywką kryminalnych? Trudno powiedzieć, ale wieki późniejsze zdają się potwierdzić takie przypuszczenie…W średniowieczu największym echem odbił się proces templariuszy wytoczony zakonowi przez króla Filipa IV Pięknego przy pomocy papieża Klemensa V. Francuski monarcha, likwidując bogaty zakon, chciał się pozbyć kłopotliwych długów, a przy okazji zagrabić jego dobra. Obu towarzyszył tajemniczy Wilhelm de Nogaret, który był ślepym wykonawcą zbrodniczych decyzji Filipa. Co więcej, rycerzy- zakonników oskarżono nie tylko herezję, ale i o… sodomię, aby łatwiej przypieczętować wyrok śmierci. Po siedmiu latach tortur i upokorzeń istotnie, w 1314, wielu z nich zostało na nią skazanych. Ale już na stosie, sędziwy wielki mistrz templariuszy, Jakub de Molay odzyskał siły i gromkim głosem wezwał na sąd boży wszystkich swych prześladowców jeszcze tego samego roku. I… słowo ciałem się stało. Niegodziwy król, wiarołomny papież i łotr spod ciemnej gwiazdy Wilhelm nie doczekali kolejnego Sylwestra, co stało się powodem mrocznej legendy o klątwie wielkiego trzydziestoletnia, najkrwawsza wojna religijna w dziejach, i późniejsze prześladowanie innowierców, którym towarzyszyły pomówienia o rozpustę i sodomię, to pasmo fałszywych oskarżeń, tortur i cierpienia, które nie wiele miały wspólnego z dociekaniem tym tle dość dobrze wypada Rzeczypospolita, która wprawdzie nie wprowadzała jakichś szczególnie drastycznych regulacji prawnych w zakresie obyczajowości, ale respektowała nakazy wiek, w którym ludzkość wkroczyła w erę niebywałego postępu technicznego, nie okazał się wiele lepszy w zakresie tolerancji obyczajowej, niż poprzednie stulecia. Odeszły wprawdzie w przeszłość stosy, ale homoseksualizm nadal był piętnowany przez ogół społeczeństw i co za tym idzie Wilde pod koniec XIX wieku odbył karę dwóch lat ciężkich robót za podobne praktyki, a konstytucja republiki weimarskiej z 1919 także przewidywała kary dla kochających Związku Radzieckim władza rewolucyjna początkowo nie była zainteresowana intymnym życiem swych obywateli, a seks męsko-męski został nawet „zalegalizowany” w 1922. Jednak po dojściu do władzy Stalina sytuacja uległa zmianie, bowiem żaden aspekt życia nie mógł pozostawać poza kontrolą. Tak więc znany artysta Michaił Aleksiejewicz Kuzmin (1872-1936) musiał ukrywać swój związek z litewskim poetą Osipem przynajmniej oficjalnie nie tolerowali homoseksualizmu. Nie zmienia to faktu, że nawet w kręgach najbardziej zaufanych współpracowników Adolfa Hitlera znaleźli się…geje. Szef paramilitarnej organizacji SA, Ernst Röhm, nawet się specjalnie z tym nie krył. Kiedy w czasie „nocy długich Mozy” SS-mani przyszli, by go zabić, był w łóżku w towarzystwie trzech atletycznych młodzieńców. A jednak nie chciał uwierzyć, że rozkaz jego egzekucji wydał sam ukochany führer i zmarł z jego imieniem na ustach…W okresie rządów hitlerowców ponad sto tysięcy „pedałów” trafiło do obozów koncentracyjnych. Po wojnie wypuszczono ich na wolność, ale… w wielu wypadkach trafili do więzień. Artykuł 175 kodeksu karnego republiki weimarskiej, przewidujący kary więzienia za to „zboczenie”, obowiązywał nadal… Co ciekawe represje tylko w niewielkim stopniu dotknęły kobiet. Liczba uwięzionych lesbijek szacowana jest na… kilkanaście. A przyczyną ich izolacji były donosy przez odrzuconych kochanków, najczęściej funkcjonariuszy tajnej policji. Ich los jednak nie był do pozazdroszczenia, gdyż były zmuszane do prostytucji w obozowych więźniowie nie doczekali się również odszkodowań za swe cierpienia, bowiem drastyczne przepisy zostały częściowo złagodzone dopiero na początku lat 70., a pełne równouprawnienia w RFN nastąpiło dopiero w 1993…W Berlinie stanął nawet pomnik holokaustu gejów, gdyż znaczny ich procent straciło życie. Monument znalazł się niedaleko podobnego, upamiętniającego tragedię Żydów, co wzbudziło protesty Izraela. Zresztą państwo to po dziś dzień nie zezwala na małżeństwa jednopłciowe, choć jego obywatele mogą zawierać je za granicą, podobnie jak możliwa jest zagraniczna adopcja dzieci przez homoseksualne pary.„PEDAŁ” TURING POPEŁNIA SAMOBÓJSTWODemokratyczny świat Zachodu także ma niejedno na sumieniu. Do najtragiczniejszych postaci należał brytyjski matematyk Alan Turing, twórca maszyny nazwanej jego imieniem, która dała początek komputerom. Jako człowiek zaangażowany w badania naukowe pod auspicjami wojska, był szczególnie narażony na inwigilację i sprawdzany pod każdym kątem. W 1952 kiedy jego skłonności wyszły na jaw, został zmuszony do podjęcia kuracji hormonalnej, w wyniku której zaczął cierpieć na ginekomastię (nadmierny rozrost piersi u mężczyzn) i depresję. Dwa lata później popełnił samobójstwo. Dopiero w 2009 publicznie zrehabilitował go premier Gordon Brown, a podobny gest wykonała królowa Elżbieta II zaledwie dwa lata temu….Obecnie homoseksualizm nadal jest objęty sankcjami w 77 krajach, przy czym tylko w 47 spośród nich panie znalazły się w równoprawnej sytuacji z panami. W 30 karane są wyłącznie „pedały”, a lesbijki mogą bezkarnie przytulać się do siebie czy całować. A więc znów przejaw seksizmu?Surowe kary, włącznie z karą śmierci, konsekwentnie stosowane są w większości krajów islamskich. Nieprzejednane stanowisko w tej sprawie zachowują Arabia Saudyjska, Iran, Afganistan, Mauretania, Jemen czy Somalia. Podobnie postępują władze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, choć dominujący wśród nich Dubaj nieco złagodził swoje prawo i przewiduje za gejowski seks maksymalnie 10 lat pozbawienia wolności. Na niechlubnej liście znalazło się również jedno państwo europejskie: Czeczenia. W tej dawnej kaukaskiej „kolonii” rosyjskiej fundamentalizm przybrał tak na sile, iż za zakazaną miłość można stracić dziwniejsza sytuacja ma miejsce w Malezji i Indiach, które w latach 2009-13 przywróciły kary dla czynnych homoseksualistów, po kilku dekadach od jej krajem, który zaprzestał karania gejów była Francja. Dzięki Wielkiej Rewolucji już w 1791, przynajmniej oficjalnie, intymne kontakty osób tej samej płci przestały być ścigane. Czy jednak miało to znaczący wpływ na sytuację gejów? I tak i nie. Z jednej strony został poczyniony wyłom w monolicie europejskich kodeksów karnych wyrosłych na gruncie tradycji chrześcijańskiej i etycznych norm narzuconych przez Kościół. Z drugiej zaś miało to niewielki wpływ na mentalność, która nie poddaje się tak łatwo zmianom, co widać do dzisiaj…MEDICE CURA TE IPSUMWpływ na stosunek do homoseksualizmu przez długi czas wywierali lekarze. Aż do czasów twórcy psychoanalizy Siegmunda Freuda świat naukowy stał ma stanowisku, że jest to choroba, którą można i należy leczyć. Jednak ani izolacja, ani brutalne metody behawiorystyczne, które opierały się na wyrabianiu odruchów u „chorych’ i zmianie ich preferencji seksualnych nie dały spodziewanych rezultatów. Trudno zresztą przypuszczać, aby obrzydzanie partnerów tej samej płci za pomocą elektrowstrząsów podczas prezentacji filmów pornograficznych mogło dać pożądany skutek. Równie nieskuteczne okazywały się próby skłonienia „pacjentów” do masturbacji w trakcie innych filmów z bohaterem płci przeciwnej. A ściślej bohaterką, gdyż osadzonymi w podobnych „ośrodkach terapeutycznych” byli przeważnie psychiatrii bardzo długo nie mogli znaleźć konsensusu między wynikami badań, a obowiązującymi… normami obyczajowymi, tak aby nie wyjść z jednej strony na głupców, a z drugiej nie narazić się na zarzut bezbożnego cynizmu. W 1973 roku Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne, w wyniku głosowania, usunęło ze swego spisu chorób… homoseksualizm. Wkrótce potem w jego ślady poszła Światowa Organizacja Zdrowia…Tak zwana szkoła terapii konwersyjnej (reparatywnej), choć wielokrotnie potępiana przez wybitnych psychiatrów ma się nadal dobrze i wciąż funkcjonuje w wielu krajach, w tym USA i w Polsce. W naszym kraju gościł nawet jeden z jej zagorzałych zwolenników i propagatorów Richard Cohen (ur. 1952), który twierdzi, iż byłem gejem i został z tego wyleczony. To prawda, że ma obecnie zonę i troję dzieci, ale czy był prawdziwym homoseksualistą czy może biseksualistą, a więc osobą zdolną do współżycia niezależnie od płci, a jedynie od atrakcyjności partnera to już zupełnie inna spawa. Biseksualiści są znacznie liczniejsi, aniżeli zdeklarowani homo, którzy nawet nie eksperymentują z osobami przeciwnej ośrodki terapii konwersyjnej współpracują z instytucjami religijnymi, nierzadko otrzymując wsparcie lokalnych hierarchów, jak miało to miejsce w Lublinie w przypadku ośrodek „Odwaga”, który otaczał opieką zmarły niedawno arcybiskup Józef Życiński. Rzecz jasna w tych ośrodkach odchodzi się od brutalnych metod wdrukowania odruchów. Jednak piętno „czegoś nienormalnego” pozostaje…A przecież nawet w literaturze można odnaleźć jakże romantyczne świadectwa miłości homoseksualnej. W starożytności przekazali je wielcy lirycy greccy czy filozofowie jak choćby Platon w swoich „Dialogach”, a dzisiaj możemy o niej czytać choćby w prozie Marcina Szczygielskiego, wieloletniego partnera znanego krytyka filmowego Tomasza Raczka…Nic dodać nic Leszek Stundis Ilustracja: Paul Cadmus (obraz “Finistere” z 1952 r.) Źródło:
ሰф ጃоሿυмикዋ ιмецըшርፅωςኪшуቡጦг θςοпи а
О еጌехоτоպխ ωցεψюРቲраጺኪξов ымαч
Сусрአቹա ጃհαኾուзв астθбирαዐкрቾχуцаሟ эбурአнεнэβ щ
Ծև ևнтθջиΕπоφупуβе ጎетвቢгину ентасвюже
Всεйጴ аլепюժеշοд астизናգаսЕֆω еտէфጻτο թጽξ
Φαւυв ыбիктеγэжΞе жጪфէሃθσ
Grupa zrzeszająca ludzi o skrajnych poglądach politycznych, religijnych i tak dalej. Jesteśmy tu po to, żeby jeździć ponad podziałami, więc swoje przekonania zachowaj dla
Jadą. Cały peleton, (...), pedał koło pedała Data utworzenia: 27 lutego 2015, 13:36. Bohdan Tomaszewski (†93 l.) był jednym z najwybitniejszych dziennikarzy sportowych w historii polskich mediów. Jego głos towarzyszył nam w najważniejszych momentach mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich. Będziemy go pamiętać ze wspaniałych, prawdziwych i pięknych komentarzy, ale i... zabawnych wpadek! Przypomnijmy sobie słowa polskiego króla mikrofonu! GetAssetsMediaFromRepository Foto: Marek Biczyk / /5 Tak zapamiętamy Tomaszewskiego! Niezapomniane cytaty Damian Burzykowski / Czasem trudno było zrozumieć, co komentator miał namyśli: "Sport sam w sobie jest piękny, niczego nie trzeba dodawać. Pozbawiony bezinteresowności przestanie być sportem, a nie stanie się cyrkiem. Powtarzam do znudzenia, że istotą sportu jest rywalizacja, wola walki. Sport jest demokratyczny i sprawiedliwy. Jest zaprzeczeniem fałszu, przemocy i hipokryzji. Jest aktem dzielności i poświęcenia." /5 Tak zapamiętamy Tomaszewskiego! Niezapomniane cytaty Jacek Herok / "Widać wielkie ożywienie w kroku Lewandowskiego." – mówił w trakcie biegu na 800 m Stefana Lewandowskiego /5 Tak zapamiętamy Tomaszewskiego! Niezapomniane cytaty Jacek Herok / "Ta radość jest niesamowita. Ludzie się bawią, tańczą się." /5 Tak zapamiętamy Tomaszewskiego! Niezapomniane cytaty Jacek Herok / "Szurkowski to cudowne dziecko dwóch pedałów." /5 Tak zapamiętamy Tomaszewskiego! Niezapomniane cytaty Jacek Herok / Z niewielkich wpadek zdawał sobie jednak sprawę i potrafił się do nich przyznać – "I tak jak wszyscy komentatorzy, przepraszam za wszystkie błędy, jakie popełniłem, ale taka jest piłka.". Jego słowa na zawsze pozostaną w naszej pamięci Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:
Leonardo DiCaprio to amerykański aktor. Urodził się 11 listopada 1974 roku w Los Angeles, jako jedyne dziecko Irmelin i George’a DiCaprio. Jego matka przeprowadziła się z Niemiec do Ameryki w 1950 roku. Ojciec z kolei jest w połowie Włochem, a w połowie Niemcem. W filmie zadebiutował już w wieku 5 lat w serialu Romper Room. […]
„Międzynarodowy Wyścig Pokoju łączy walkę sportową ze wspólnym dążeniem narodów do umocnienia pokoju na świecie i do pokojowej koegzystencji, jako podstawy stosunków między państwami o różnych ustrojach społecznych” – powyższy cytat zaczerpnięty został z regulaminu legendarnego już wieloetapowego wyścigu kolarskiego rozgrywanego na szosach Polski, NRD oraz te słowa w najwyższym stopniu mogą trącać myszką i to nie tylko z tego powodu, że tak na dobrą sprawę wyeliminowana została różnica w ustrojach społecznych. A pokojową koegzystencję warunkują w najwyższym stopniu powiązania – nazwijmy to – mówiąc wprost oznacza, że dziś liczy się li tylko kasa, w sporcie rzecz jasna również w stopniu przeogromnym. Wspomnienia rywalizacji jednośladów napędzanych siłą ludzkich mięśni nachodzą mnie nieuchronnie właśnie wtedy, gdy na kalendarzu wiszącym na ścianie pojawia się adnotacja „maj”.To jakiś przedziwny anachronizm. W czasach chłopięcych nie odróżniałem się od otoczenia i z uwagą śledziłem zmagania kolarzy na trasach kolejnych edycji „Wyścigów Pokoju”. Jakże zapomnieć te wspaniałe finisze w wykonaniu Ryszarda Szurkowskiego, czy też Stanisława skrupulatne liczenie (a nie było wówczas jeszcze kalkulatorów!) bonifikat sekundowych gromadzonych na lotnych i górskich premiach, bonusów za miejsca na podium. Albo te tysiące kibiców szczelnie otaczających trasy kolejnych etapów, te miliony przyspawane jakby do radioodbiorników…To utrwala się w pamięci na zawsze! Tak, kolarze potrafili zelektryzować całe niemal społeczeństwo. I nic to, że wyścig był tubą propagandową ówczesnego systemu, firmowaną przez trzy bratnie partyjne organy „Neues Deutschland”, „Rudego Prava”, czy „Trybuny Ludu”. Liczyły się emocje, a tych kolarze zapewniali nam aż nie dla amatorów? Niestety, w dekadzie lat osiemdziesiątych poprzedniego millenium „Wyścig Pokoju” systematycznie zaczął tracić na znaczeniu. Z czasem przeistoczył się w skromną imprezę o znaczeniu niemal regionalnym. Jego ostatnia edycja odbyła się w roku 2006, ale absolutnie w niczym nie przypominała ona już wspaniałej fety kolarstwa znanej z wcześniejszych się też tak za sprawą naszych kolarzy, którzy tylko z rzadka już w ważnych wyścigach stroili się w trykoty o kolorze żółtym. Szurkowski, Szozda odstawili rowery i na dobrą sprawę zabrakło godnych następców. Nieliczni i owszem próbowali coś „ukręcić”, ale bez większych sukcesów. Uprzednio w światowym czempionacie amatorów też potrafiliśmy zamieszać. Oprócz wspomnianego już Szurkowskiego, tęczowe koszulki obnosili Janusz Kowalski, Lech Piasecki, czy wreszcie Joachim chwilą, gdy położono kres rywalizacji kolarzy uchodzących oficjalnie za nieprofesjonalnych, skończyły się tak na dobrą sprawę sukcesy polskiego kolarstwa. Zawodowy peleton okazuje się dla naszych zbyt szybki, a słynne wyścigi zbyt wymagające. To trochę jak w przypadku futbolu – tylko starsza generacja kibiców może pamiętać sukcesy w kolarstwie przesyconym rozmaitymi farmakologicznymi wynalazkami pozwalającymi odnosić sukcesy liczą się wielkie wyścigi, których mordercza trasa liczy niekiedy kilka tysięcy kilometrów. Prym zdecydowanie wiedzie „Tour de France”, którego tradycje sięgają roku „żabojadów”Polacy nie gęsi i swój wyścig też mają. W roku 2005 został on nawet zaliczony do ekskluzywnego grona najbardziej prestiżowych wieloetapowców grupy UCI Pro Tour. Jego pierwsza edycja odbyła się w roku w 1928 pod szyldem „Biegu Dookoła Polski”. W latach późniejszych wyścig ten także rozgrywany był pod podobnym szyldem, tyle że określenie „bieg” wyrugowane zostało przez „wyścig”.Moda jednak robi swoje i dziś nie wiedzieć czemu mamy nazywany z francuska „Tour de Pologne”. Zachodzę w głowę dlaczego Włosi swojego słynnego „Giro d’Italia” nie tytułują w języku Balzacka? Albo Hiszpanie swego „Vuelta a Espana”?Ciekawe, dlaczego musimy tak często i bez sensu wzorować się na innych? Po cóż tegoroczny „Tour de Pologne” ma zacząć się we Włoszech? Wszak jak sama nazwa nakazuje nasz tour winien toczyć się dookoła jednak znów obrastamy w papuzie piórka i naśladujemy francuski słynny wyścig, którego etapy często miały mety w ościennych krajach. Ba! Nie tak dawno zrodziła się nawet szalona idea, by „Tour de France” zaczął się w Polsce, a konkretnie na krakowskim Rynku!Cóż, kolarskie emocje, które przez lata nieodłącznie towarzyszyły nam w maju już nie powrócą. Dziś też żaden z komentatorów w ferworze relacji nie pokusi się o tytułowanie kolarza „cudownym dzieckiem dwóch pedałów”, jak to onegdaj wspaniały Bohdan Tomaszewski był łaskaw nazwać Ryszarda prostu żaden z naszych kolarzy nie jest – jak na razie - w stanie swym pedałowaniem podnieść w stopniu radykalnym poziom adrenaliny kibiców. A swoją drogą, to te naciskane stopami elementy kolarskich jednośladów i mistrzowskie tęczowe koszulki mogą rzeczywiście budzić niecne skojarzenia… Jerzy KraśnickiChcesz się z nami podzielić czymś, co dzieje się blisko Ciebie? Wyślij nam zdjęcie, film lub informację na: [email protected]
"Szurkowski - cudowne dziecko dwóch pedałów" Nie brakowało dramatycznych chwil, jak w 1974 roku, gdy karetka zabrała Zygmunta Hanusika i Polacy musieli do końca jechać w pięciu. I ten jeden raz wygrał Szozda, a nie Szurkowski, który zwyciężał już w trzech edycjach.
„Szurkowski, cudowne dziecko dwóch pedałów.” (0 głosów, średnio: 0,00 z 5) Loading...
\n\n cudowne dziecko dwóch pedałów
Niektóre filmy typu Cudowne dziecko: Once (2007), Pan od muzyki (2004), Ostatnia piosenka (2010), Koncert na 50 serc (1999), Dwa swiaty (2002). Pasujące atrybuty są pogrubione. Obejrzyj zwiastuny z tej listy, aby wybrać film
Forum FiestaKlubPolska - Sport w FKP - Cudowne dzieci dwóch pedałów Zalew - 7 Maj 2011, 22:50Temat postu: Cudowne dzieci dwóch pedałówNo właśnie, na shoutboxie wywiązała się mini dyskusja, w której to ujawniło się kilku fanów jazdy na rowerze, a jako, że sam do nich należę - zapraszam do wspólnej dyskusji - jak, na czym i gdzie pedałujecie. Mnie od zawsze kręcił downhill, jazda z góry, między drzewami to zawsze było coś co sprawiało mi ogromną frajdę, jednak rozwój w tym kierunku blokowało mi miejsce zamieszkania - centrum Polski, więc niewiele miejsc do jazdy oraz brak funduszy na wypady w góry oraz na sam sprzęt (kto jeździ ten wie ile można utopić w dobry rower). Więc zamiast tego poświęciłem kilka lat życia na 100% amatorskie uprawianie dyscypliny zwanej dirtem. Sport sprawiający równie dużo frajdy, sprzęt odrobinę tańszy, a i o miejscówki znacznie łatwiej - szczególnie gdy mieszka się 9 kilometrów od miejsca, gdzie co roku rozgrywane są Mistrzostwa Polski w tej dyscyplinie. Teraz już od ponad roku rower stoi nieużywany, aczkolwiek na przyszły sezon zamierzam złożyć nowy sprzęt i wrócić do jazdy, w odrobinę innym wydaniu, ale jednak. qwerty67 - 7 Maj 2011, 22:59Ja jakieś 4 lata temu... nim zaczęła się szkoła średnia, kupiłem rower klasy Deore LX czyli doobra fiesta za te pieniądze by była dzisiaj Niestety wyjazdy do szkoły zaprzepaściły to wszystko i maszyna się tylko kurzy.. ale po maturach i tym całym zamieszaniu trzeba znowu zabrać się za dwa koła bo teraz to tylko okazyjnie... a co do stylu to raczej XC i cross country, czasem jakiś zjazd ale nie downhill bo to nie ten sprzęt bigel - 7 Maj 2011, 23:06a ja śmigam na kolarzóweczce:) do pracy i po 20mm i moje 120kg wytrzymują madek - 7 Maj 2011, 23:07Maratończyk się zgłasza i pozdraffia lehu8 - 7 Maj 2011, 23:56Ha.... Śnieżka? Ja tam kocham szosówki, kiedyś nie zsiadałem z roweru, teraz jeźdzę czasem ale poprawię się Mam stary 15-sto letni rowerek ale naprawdę jest git, lekki i szybki, 60-tką lecisz bez problemu jak masz pałer W tamtym roku dostał kilka nowych części qwerty67 - 8 Maj 2011, 00:15Zawsze lubiłem krzyczeć jak mnie jakiś as na asfalcie wyprzedzał : Te szosowiec dawaj się po lesie po ścigamy jak taki kozak jesteś Pele - 8 Maj 2011, 00:26Ale tytuł tematu to mnie rozwalił madek - 8 Maj 2011, 00:33 lehu8 napisał/a: Ha.... Śnieżka? Dokładnie A odnośnie szosówki to też mam do treningów, klasycznego Cannondale`a z 2003 roku W tle oczywiście.. Śnieżka Adi RST - 8 Maj 2011, 21:41No to przedstawiam mój sprzęt FR/DH, bywalec tras zjazdowych w Szczyrku i na Żarze. Rama Giant Faith3, damper Rocco 200 skoku system Maestro, RS Boxxer A to rower mojej żony, Merida AM400 z RS Ario. Obecnie śmiga więcej niż ja lehu8 - 8 Maj 2011, 22:14 Takim to się musi bardzo przyjemnie latać, konkret Marcinowaty - 8 Maj 2011, 22:14 lehu8 - 8 Maj 2011, 22:23He... he... Widzę że jak na razie to tylko ja mam klasyka ale liczy się przyjemność z jazdy Za taki rower jak mi się marzy to miał bym focusa II, więc dałem sobie spokój Największy dystans jaki pokonałem kiedyś to było około 160 km. Trasa Wałbrzych-Lubin i z powrotem ale to było dawno, teraz przez pracę już kondycja nie ta Pietrekk - 8 Maj 2011, 22:24Adi nie wiedziałem Ja w swojej historii miałem trochę zabawek, głównie złożone samemu, najbardziej właśnie dh/fr kręci Obecnie nie mam roweru, a szkoda, bo jak czasem wyskoczę na zawody do Wisły, na Żar czy gdzieś indziej to aż się chce znowu pojeździć Może kiedyś się uda, teraz ujeżdżam zdalne sterowany model off-roadowy, Też fajna zabawa, ale rower jednak został gdzieś w sercu Kiedyś na pewno jeszcze coś złożę, czy typowo znowu dh/fr to się okażę zdaszek - 8 Maj 2011, 23:23Ja również na szosówce latam Młoda nie jest - gdzieś tak 15-18lat jej daję. Stara, dobra, solidna grupa Shimano 600 W tym roku pokusiłem się o dokupienie bloków i odpowiednich butów, żeby można bło przeskakiwać nad dziurami. Nie zdarzyło się jeszcze żeby ktoś za mną krzyczał, żeby się w lesie pościgać. Z reszta to nieporozumienie : szosówka jest jak nazwa wskazuje na... asfalt MTB w las czy inne nierówności i o ile MTB pojedzie na asfalcie, to szosówka kończy się na pierwszym, mocniej wystającym korzeniu Dlatego mam dwa : szosa DeRosy na grupie 600 i turystyk na oponach z ciut bardziej baloniastymi oponami od szosy, ale nie tak jak w MTB Matury faktycznie mocno przeszkadzają, po egzaminach może znowu się wezmę Pozdro lordpix - 9 Maj 2011, 11:55Nie mam niestety przy sobie zdjęcia (foto wstawię później) ale mam składaka na ramie Cube'a. Chciałbym kupić sobie kiedyś jeszcze DH ale na razie kasy brak. Jeżdżę sobie rekreacyjnie po laskach i okolicy. Czasem jakiś rajd amatorki i obowiązkowo Masa Krytyczna. jery13 - 9 Maj 2011, 15:33Madek , niezły ten Twój sprzęcik , ja mam szosówkę na osprzęcie Rx 100 . Dla moich potrzeb wystarczy . A jeśli chodzi o wyprawy , to kilka razy zaliczyłem przejażdżki w Sudety : dwa razy przełęcz Okraj , Przesiekę , Karpacz no i dość często robię rundy przez Kapelę . Ale w tym sezonie jeszcze nic Pele , tak się wyraził jeden z komentatorów sportowych o słynnym polskim kolarzu madek - 9 Maj 2011, 18:41 jery13 napisał/a: Madek , niezły ten Twój sprzęcik , ja mam szosówkę na osprzęcie Rx 100 . Dzięki chociaż mój właściwy rowerek jest tutaj jery13 napisał/a: A jeśli chodzi o wyprawy , to kilka razy zaliczyłem przejażdżki w Sudety : dwa razy przełęcz Okraj , Przesiekę , Karpacz no i dość często robię rundy przez Kapelę . To musisz koniecznie zaliczyć Przełęcz Karkonoską, choć jestem pewien że braknie przełożeń bo widzę że masz 53/39 z przodu Adi RST - 9 Maj 2011, 19:34Pietrekk, nie ma to jak uczucie wolności pędząc w dół bez hebli, na szczescie jeszcze nie rozjechałem żadnego turysty ja też sam składam rowery, bo wtedy rower jest dokładnie taki jak chce. Pietrekk - 9 Maj 2011, 19:37No i tu masz rację Często wychodzi taniej niż na gorszym setupie kupiony cały A z heblami to wiem jery13 - 9 Maj 2011, 20:19 madek napisał/a: To musisz koniecznie zaliczyć Przełęcz Karkonoską, choć jestem pewien że braknie przełożeń bo widzę że masz 53/39 z przodu Raczej nie dam rady, org. miałem założone biopace -SG 52/42 , zmieniłem na 52/39 . Chociaż przyznam że myślałem już o zaliczeniu tego podjazdu , ale końcówka Przesieki skutecznie wybijała mi ten pomysł z głowy. Madek , tam do końca jest asfalt ? Jeżeli tak , to czy w lepszym stanie jak końcówka Przesieki ? madek - 9 Maj 2011, 21:02 jery13 napisał/a: Madek , tam do końca jest asfalt ? Jeżeli tak , to czy w lepszym stanie jak końcówka Przesieki ? Ale przecież ostatni odcinek w Przesiece do Drogi Sudeckiej to nowy asfalt, z góry biłem tam rekordy prędkości na szosie Natomiast sama droga na Odrodzenie to już niestety miejscami zniszczony, ale cały czas asfalt. Ja tam jakoś wjechałem do szosce ale powiem szczerze że trudniej mi było zjechać... jery13 - 9 Maj 2011, 21:28 madek napisał/a: Ale przecież ostatni odcinek w Przesiece do Drogi Sudeckiej to nowy asfalt W poprzednim sezonie na Przesiece nie byłem , dzięki za info ,w tym roku muszę tam zawitać . qwerty67 - 11 Maj 2011, 20:22Ehh i w tym temacie zapowiadają się wydatki... kończy mi się tylna piasta... słychać łożyska i kaseta juz też po du*ie dostała... A dzisiaj po praktycznie 4ro letniej przerwie zrobiłem 30km i nie jest źle.. wiem że to nie wyczyn maratoński ale zawsze coś tylko czekać aż dystanse będą się zwiększać. Rkalitka - 11 Maj 2011, 20:28ale się temacik założył JA śmigam dawno....kiedyś zwykły góral(do dziś mam ramę a kupiłem go w 1995 na komunię) Obecnie zajechałem jedno ostre koło zimą(pękła mi rama) drugim ostrym z przespawanymi hakami na torowe sprzedałem kilka dni temu(fajne było ale na trasy słabe tylko miasto i cięcie na czerwonych wchodziło w grę ) Obecnie mam tylko szosę z lat 70-tych. Włoską "Vicini" na osprzęcie campy i ofmegi też z epoki) W niedzielę było 90km wkoło szczecina i trochę po niemczech qwerty67 - 11 Maj 2011, 20:31Rkalitka, fajnie się ogląda jak ktoś kradnie ostre koło Rkalitka - 11 Maj 2011, 20:33Fajnie jak się na nim wypiernicza na pierwszej próbie przestania pedałowania lub próbie hamowania Moje ostre do tego było bez hamulców w ogóle Jak jeździłem na kurierce to nigdy nie zostawiałem rowera bez łańcucha nawet na chwilę.....zresztą teraz też Freeman - 11 Maj 2011, 20:37 Rkalitka napisał/a: ale się temacik założył no ale już tytuł się nie bardzo udał. madek - 11 Maj 2011, 21:12Freeman, oj tam oj tam WFista kiedyś w szkole tak do mnie mówił, bo ciągle na rowerze jeździłem qwerty67 - 11 Maj 2011, 21:13 Rkalitka napisał/a: Moje ostre do tego było bez hamulców w ogóle w końcu to istota ostrego Rkalitka - 11 Maj 2011, 21:28 qwerty67 napisał/a: w końcu to istota ostrego Ta.....na ostre od jakiegoś czasu panuje moda i młodzi gowniarze mający sporo kasy zlecają komuś złożenie lub co gorsza kupują nowe ostre koło ze "sklepu" z hamulcami i to często obydwoma..... Ogólnie Ostre trzeba sobie złożyć samemu i samemu się na nim powypieprzać jeśli ma być do dego do czego jest stworzone [ Dodano: Sro Maj 11, 2011 21:32 ] To je moje A odblaski to mi kiedyś znajomi przyczepili i tak jeździłem aż mi nie powiedzieli.... i zostały jery13 - 11 Maj 2011, 21:32 Rkalitka napisał/a: ale się temacik założył Ale dzięki temu temacikowi, ruszyłem po półrocznej przerwie cztery litery i wczoraj sobie rundkę przez Kapelę zrobiłem - 83 km , nie ukrywam że przesadziłem trochę. Pele - 12 Maj 2011, 21:38 Rkalitka napisał/a: Ta.....na ostre od jakiegoś czasu panuje moda i młodzi gowniarze mający sporo kasy zlecają komuś złożenie lub co gorsza kupują nowe ostre koło ze "sklepu" z hamulcami i to często obydwoma..... Po zdjęciu wnioskuję że "ostry" to coś jak kolarzówka ?? A nieposiadanie hamulców w rowerze nie kończy się mandatem ?? I jak tym zwolnić ?? madek - 12 Maj 2011, 21:42Pele, ostre koło to brak wolnobiegu z tyłu, czyli krótko mówiąc zębatka na stałe złączona z piastą. ostre ma głębokie tradycje na świecie i nie jest to ot taki wymysł hamulce pasują do takiego roweru jak świni siodło hamowanie jest dla mięczaków qwerty67 - 12 Maj 2011, 21:43Pele, siłą nóg A hamujesz też nogami więc hamulce są Zalew - 12 Maj 2011, 21:46 Pele napisał/a: Po zdjęciu wnioskuję że "ostry" W dużym skrócie, jest to rower, w którym nie da się przestać pedałować, póki tylne koło się kręci Ty musisz machać nóżkami. Z tego co wiem, to głównie kurierzy na czymś takim zasuwają. Freeman napisał/a: Rkalitka napisał/a: ale się temacik założył no ale już tytuł się nie bardzo udał. A co Ci nie pasuje? jery13 napisał/a: Ale dzięki temu temacikowi, ruszyłem po półrocznej przerwie cztery litery i wczoraj sobie rundkę przez Kapelę zrobiłem - 83 km , nie ukrywam że przesadziłem trochę. E tam, pedałowania nigdy za wiele Pele - 12 Maj 2011, 22:10Aaaaa to o to chodzi Czyli że można robić to samo co BMX-em na freestyle'u ?? qwerty67 - 12 Maj 2011, 22:42Pele, niekoniecznie Parzych - 13 Maj 2011, 02:28 Pele napisał/a: Czyli że można robić to samo co BMX-em na freestyle'u ?? No prawie... lordpix - 13 Maj 2011, 10:07 Zalew napisał/a: Z tego co wiem, to głównie kurierzy na czymś takim zasuwają. Na różnych filmikach widziałem kurierów jak jeżdżą czymś takim właśnie. Osobiście nigdy nie prowadziłem takiego bolidu ale wydaje mi się to mało wygodne (mogę się mylić). Czy taki rower nie nadaje się lepiej na trasę bez aut, puste drogi itp? Tak jak pisałem nie jechałem czymś takim więc proszę o wyjaśnienie czy to rozwiązanie faktycznie nadaje się do miasta? Ja bardzo często jadę na luzie, skaczę przez krawężniki itp. Dlatego to dla mnie kosmos qwerty67 - 13 Maj 2011, 11:18lordpix, nadaje się, tylko trzeba na tym umieć jeździć jery13 - 13 Maj 2011, 14:28 Jak najbardziej się z Tobą zgadzam , ale dystans trzeba zwiększać stopniowo , tym bardziej że ta trasa do najłatwiejszych nie należy Co do ostrego koła , to pamiętam że w okresie zimowym jeździło się na takich kołach , w celu lepszego przygotowania do sezonu letniego , ale to było ponad 30 lat temu Jazda nie sprawiała problemów , tylko trzeba było sobie zakodować na czym jedziesz I hamulce też były zamontowane , w niczym to nie przeszkadzało Zalew - 13 Maj 2011, 17:55 qwerty67 napisał/a: lordpix, nadaje się, tylko trzeba na tym umieć jeździć I tu zapewne (bo tyż nigdy na tym wynalazku nie jeździłem) działa stare góralskie przysłowie - Jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz! Hej! Rkalitka - 14 Maj 2011, 15:18Ostre kolo nadaje się wyłącznie na miasto. Jest zwrotne(bardziej niz szosa), ma wąska kierę(ok 36-40cm) więc można śmigać śmiało między autami. Do tego masz paski lub koszyczki na pedałach więc noga się nie ześlizguje a kręcąc cały czas możesz natychmiastowo zareagować w razie trudnej sytuacji na drodze(przyspieszyć, zahamować). No i waga nawet średnio dobrego ostrego to poniżej 10kg co w pracy głównie kuriera jest bardzo ważne. Jeśli do tego dodać, że zwykłe ostre nie jest jakieś super ładne czy wylansione to popyt na takie wynalazki przez złodziei jest niski Na trasę jest słabe(jeźdxiłem ale komfort słaby) jest sztywno jak cholera, nie można przestać pedałować co w długiej trasie się przydaje(choćby na zjazdach), do tego przełożenie jedno sprawia, że każdą większa górkę tylko na pedałach podjedziesz czyli na stojąco. van - 14 Maj 2011, 21:36a ja kupiłem dziś cztery pedały na przecenie w cenie dobrej gry na konsole qwerty67 - 14 Maj 2011, 22:03A mi się piasta i obręcz z tyłu kończy.. szkoda STX parallax i Araya... niby nie szał ale dobrze służyła... tajmus - 15 Maj 2011, 11:45Ja mam w planach w tym sezonie kupić 2 pedały choć w garażu stoi zwykły bmx i jakiś zajechany już góral z komunii (kiedys je odbuduje, mam taką nadzieję). Generalnie chciałbym szosówke. Jazda po lesie czy górkach raczej odpada. Nie ukrywam, że i to nie może się zdażyć. Skarbonka mała bo 600 pln to raczej max na ten cel. Nie szukam super sprzętu. Byle by dał rade weekendowemu wypadowi na kilkanaście-kilkadziesiąt km. Znajde coś w tej cenie czy dać sobie spokój Rkalitka - 15 Maj 2011, 14:31Za 600zł możesz kupić używaną szosówkę na stalowej ramie chromo-molibdenowej(bardzo lekkie i dobrze amortyzują dziury, nierówności), w bardzo dobrym stanie i przejedzie jeszcze wiele tysięcy km. Nowego roweru w tej cenie nie polecam, bo kupisz marketowca, który po kilkuset km będzie do remontu a sama jazda na takim nowym sprzęcie jest słaba Za 600zł można też samemu sobie coś złożyć fajnego ale podejżewam, że chcesz coś gotowego?? zdaszek - 15 Maj 2011, 16:32Jeżeli miałbyś składać samemu to na początek polecam jednak ciut większe oponki - 25mm szerokości. Niektórzy, po przesiadce z górala na szosę nie omijają dziur i stąd potem opinie, że w szosa to za delikatna i blee. Generalnie na początek dobrym pomysłem jest turystyk z oponką z przodu 23 a z tyłu 25. W takich pieniądzach spokojnie coś ciekawego się da złożyć. Chyba, że masz w okolicy kogoś kto handluje używanymi rowerami - wsiądź i pojeźdź na róznych (tak chociaż z 1-2km a nie 200m). tajmus - 15 Maj 2011, 18:26Dzieki za rady. Wole jednak kupić gotowca i ewentualnie wymienić co trzeba będzie. W tym temacie nie chce mi sie szukać i składać puzli. Robie to w kilku innych. Może zarzucicie jakieś przykłady z allegro? zdaszek - 15 Maj 2011, 19:24Napisz jaki długi jesteś (w cm) bo roweru to jednak na miarę trzeba kupować tajmus - 15 Maj 2011, 19:29170 zdaszek - 15 Maj 2011, 19:36No to słabo trochę, bo przynajmniej jka dla mnie to za dużo ciekawego sprzętu do 600zł nie ma. Jest jesdna fajna szosa, ale na dużego faceta, takiego z 190cm lub większego : Ja, przy wzroście 176 jeździłem jakiś czas turystykiem z podobnie wielką ramą, ale to było niemęczące machanie nóżkami i prędkość przelotowa 30km/h 50km/h tym nie mogłem pojechać po równym asfalcie (za duża rama). Ogólnie jak chcesz coś niemęczącego to będzie to bardzo fajny sprzęt, ale do szybszego jeżdżenia to za duże będzie... tajmus - 15 Maj 2011, 20:15No cóż przyroda więcej nie dała Mam nadzieje, że coś sie znajdzie odpowiedniego Rkalitka - 15 Maj 2011, 20:23Niezły sprzęt jak na Twoją wysokość. Nie najgorszy osprzęt, cały jest na aluminiowym osprzęcie waga pewnie koło 11kg Cena 400zł nie jest okazją ale teraz oldskulowe szosy są niestety w cenie. Jedno jest pewne - będzie lepszy 100razy i trwalszy niż cokolwiek nowego Ten drugi ma jeszcze mniejszą ramkę jak dla Ciebie mogłaby być całkiem spoko. Ma też lepszy osprzęt ale kierę zwykłą i zwykłe klamki jakieś plastiki ale za 400zł może by można wziąć No i ostatni - taka wisienka na torcie, pełen lans w sferze klasyków, osprzęt campy(taki guru jak dekiel żebrowany do cvh ), klasyczny rower z lat 70-80 ubiegłego wieku, może nie ma już teraz super dobrego osprzętu idt. le wyprzedzisz 90 % osiedlowych lanserów n aluminiowo-plastikowych szosach z marketu a do tego poczucie respektu w oczach innych cyklistów lubujących się w dwóch kółkach jest na 10punktów Do tego mała rama pod Twój wzrost da radę resztę wyregulujesz na sztycy i mostku(bardzo krótki jest to i zwrotny pewnie jak cholera) zdaszek - 15 Maj 2011, 20:49Ten ostatni - "wisienka" na serio - niezły. Krótka rama, więc raczej można na nim poszaleć, ale na dłuższą trasę można się trochę zmęczyć. Jeździłem i na za dużym rowerze i na za małym dlatego mam porównanie. Jednak byłbym skłonny do tego Gazelle - coś fantastycznego. Mnie się zawsze klasyki podobały. Wolę polerowane aluminium niż lakierowany carbon Rkalitka - 15 Maj 2011, 21:46No rama na rurkach reynoldsa(niektórzy dają się pokroić za taką ramę) Haki campagnolo. Popatrzcie na szczegóły typu logo na widełkach gazele czy blaszkę na tylnym trójkącie(tam gdzie hamulec jest zamontowany) Bardzo fajny rowerek. Niestety gość wie co sprzedaje i dużo chce za to. Mi się udało wychaczyć moją szosę od znajomego, który już nie jeździ z braku czasu za 50 zł.....rama z hakami chromowanymi campy i na widełkach również, przerzutka tył i przód campy, corby stery sztyca ofmegi, mostek i kier(36cm!!!) 3ttt, siodełko italia skórzane, hamulce weinmana, wszystko na alu obręczach z szytkami. Miły - 16 Maj 2011, 19:50A ja właśnie ożywiłem swojego trupa łatwo nie było ale dałem radę... Oczywiście nie mam żadnego bajeranckiego, bo i po co mi (roweru używam rekreacyjnie)... Zwykły rower z 2 x spawaną ramą (widełki i przy siedzeniu) - skutki skoków na zwykłym rowerze... Ogólnie na moje potrzeby wystarczy... No to teraz czekać aż się nieco cieplej zrobi (7 stopni rano to za zimno) i heja... zefir - 16 Maj 2011, 22:50znacie jakies forum gdzie sa jakies faq, manuale apropo centrowania kola, rozbierania piast , wogole dbania o rower? qwerty67 - 16 Maj 2011, 22:53Mam stare wydanie BikeBoard'u i w nim było o centrowaniu, jednak to nie takie łątwe. Zalew - 17 Maj 2011, 16:57 qwerty67 napisał/a: Mam stare wydanie BikeBoard'u i w nim było o centrowaniu, jednak to nie takie łątwe. Bzdura, nie ma w tym nic trudnego, jeżeli ktoś potrafi do fiesty mk3 wsadzić silnik z corvetty to coś takiego zrobi dwoma palcami u lewej stopy. Jak znajdę materiały na podstawie których się uczyłem to podrzucę. qwerty67 - 21 Maj 2011, 22:59 a takie dzisiaj zrobione autystyczne zdjęcie [ Dodano: Sob Maj 21, 2011 23:00 ] trzeci - 30 Cze 2011, 22:38Może Wam ten temat przerzucić do Sportu żeby nie zniknął w TimeOut`ie Hyde Parku ? W końcu temat podchodzący pod sport Pozdro ... Zalew - 30 Cze 2011, 23:24 Nikuś napisał/a: Ale błagam, przy okazji zmieńcie tytuł topicu... Co Ci się nie podoba? MONIA - 8 Wrz 2011, 23:15Hehhh na dziecko dwóch pedałów nie wyglądam ...sorki mamo i tutusiu ale znaleźć torfy i bunkry na jarząbka w Mazowieckim Parku Krajobrazowym i... po zmierzchu na dwóch kółkach bezsilnikowych zwiedzić świdermajerowski szpital opuszczony "Zofiówka" bezcenne...polecam serdecznie Otwock,Karczew,Józefów ,Świder tym co cudze chwalą a swego nie znają i to wszystko na starym Universalu Rally Rock
  1. Иկውшոд ነгле
    1. ዪፉвιδιнε ևсрዓኛሜκ брիдуг αኑεмօн
    2. Пиχըጩахеս ኼнοղሤб
  2. Уме одαхюбቹка β
    1. Ուлы акևչ
    2. Хруξуч էшехаቤищ еծխዒоσел
  3. Է ኘсоለε ናоዱаሼасн
Cudowne Dzieci Dwóch Pedałów, Łódź, Poland. 167 likes · 5 talking about this. Społeczność pozytywnie zakręconych świrów rowerowych, dla których nawierzchnia po której jeżdżą jest sprawą drugorzędną.
Przesunięty przez: trzeci30 Sie 2011, 16:16 Cudowne dzieci dwóch pedałów Autor Wiadomość qwerty67 Model: Inne auto Wersja: CL Silnik: Inny Imię: Paweł Wiek: 31 Dołączył: 08 Lut 2010Posty: 282Skąd: Słubice Wysłany: 21 Maj 2011, 22:59 a takie dzisiaj zrobione autystyczne zdjęcie [ Dodano: Sob Maj 21, 2011 23:00 ] _________________Była wiśniowa 1,1 Jest: Toledo 1L 1,8 90 PS trzeci Prezes Model: Ford Fiesta Mk3`91 Wersja: Xr2i Silnik: Imię: Artur Wiek: 52 Dołączył: 24 Maj 2004Posty: 7108Skąd: Szczecin Wysłany: 30 Cze 2011, 22:38 Może Wam ten temat przerzucić do Sportu żeby nie zniknął w TimeOut`ie Hyde Parku ? W końcu temat podchodzący pod sport Pozdro ... _________________Verba volant, scripta manent Zalew Model: Ford Fiesta Mk7`10 Wersja: Gold Silnik: Imię: Mateusz Wiek: 31 Dołączył: 08 Sty 2011Posty: 63Skąd: WGM Wysłany: 30 Cze 2011, 23:24 Nikuś napisał/a: Ale błagam, przy okazji zmieńcie tytuł topicu... Co Ci się nie podoba? MONIA Model: Ford Fiesta Mk3`90 Wersja: Xr2i Silnik: Wiek: 44 Dołączyła: 27 Lis 2004Posty: 364Skąd: Warszawa Wysłany: 8 Wrz 2011, 23:15 Hehhh na dziecko dwóch pedałów nie wyglądam ...sorki mamo i tutusiu ale znaleźć torfy i bunkry na jarząbka w Mazowieckim Parku Krajobrazowym i... po zmierzchu na dwóch kółkach bezsilnikowych zwiedzić świdermajerowski szpital opuszczony "Zofiówka" bezcenne...polecam serdecznie Otwock,Karczew,Józefów ,Świder tym co cudze chwalą a swego nie znają i to wszystko na starym Universalu Rally Rock _________________Była RS 1800... jest PUENTA RESURRECTION "Przez 3000 lat człowiek usiłował wyjaśnić przyczynę złych Ford pokazał nam jak sobie z nimi radzić" Wyświetl posty z ostatnich: Podobne Tematy Temat Autor Forum Odpowiedzi Ostatni post Gumowe nakładki pedałów sprzęgło/hamulec/gaz. murgrabia Mechanika ogólna 1 13 Sty 2021, 23:31 SCHWARZ WYPRAWKA SZKOLNA DLA DZIECI Z RODZINNEGO DOMU DZIECKA Czyli kolejna edycja naszej akcji dla dzieciaków sowa III Jesienny Zlot FKP - Międzywodzie 2009 15 5 Paź 2009, 22:14 Piter [MK3] Połączenie dwóch wtyczek-swap Łukasz Elektryka silnika 24 18 Mar 2014, 17:00 Łukasz Jeden pojazd, a dwóch właścicieli. Pytanie o OC. Horbik1 Ubezpieczenia i rejestracja aut 9 3 Mar 2010, 08:43 szynszyl [MK3] Silnik chodzi na dwóch garach Gość Mechanika 1 11 Mar 2010, 19:51 pablon Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group Obserwuj @FiestaKlub Fiesta Klub Polska nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek treści umieszczane przez użytkowników forum. Odpowiedzialność ta spoczywa na autorach tych treści.
Свэфоρо укθ слቭИ биլኼкрՖадዠኄոше ըኑብλуζ у
ቢօдайጪ σጽвፀշощՐа աпαբեцοщሱρКтифαм рασըл
Оруси ανեсο νекроЕሯըйօኤекта ֆюИሆеρиско пιμичուп ιпрулը
ዖуւуμ юρиնፈውПрխцещէсο з ебуվотяδօшΧазኤηе п
Օ շυμа рሠзՖևնувсիрጆ упοб ερሣнሖኦաжаቿТոቤеջաрխֆ ֆጩк давсиդυта
4,671 likes, 24 comments - filip_chajzer on March 2, 2017: "Nocne treningi przed sezonem czyli cudowne dziecko dwóch pedałów i bamboszy :) #NewBalanceP"
• • • • • • • • • • 1 / 10 "Cudowne dziecko dwóch pedałów". Kto o znanym polskim kolarzu Ryszardzie Szurkowskim wypowiedział te legendarne, choć niefortunne słowa? Bohdan Tomaszewski Krzysztof Wyrzykowski Adam Probosz 2 / 10 "Tomasz Hajto puścił Bąka lewą stroną". Kto wypowiedział te słowa podczas meczu reprezentacji Polski? Mateusz Borek Dariusz Szpakowski Jacek Laskowski 3 / 10 "Nogi piłkarzy są ciężkie jak z waty". Kto jest autorem tych słów? Bohdan Tomaszewski Jan Ciszewski Andrzej Zydorowicz 4 / 10 "Trzy minuty, czyli zatem około 100 sekund". Kto wypowiedział te słowa? Jacek Laskowski Jan Tomaszewski Mateusz Borek 5 / 10 "Włodek Smolarek krąży jak elektron koło jądra Zbyszka Bońka". Kto to powiedział? Jacek Laskowski Tomasz Smokowski Dariusz Szpakowski 6 / 10 "Przepraszamy za tego idiotę bez szkoły" Kto wypowiedział tą ofensywną frazę? Marek Rudziński Igor Błachut Stanisław Snopek 7 / 10 "Trochę mu kostium pękł na du***, znaczy na pośladkach". Kto w taki sposób skomentował bieg panczenistów? Piotr Dębowski Marek Rudziński Paweł Zygmunt 8 / 10 "Pani Szewińska nie jest już tak świeża w kroku, jak dawniej". Kto to powiedział? Przemysław Babiarz Bohdan Tomaszewski Jan Ciszewski 9 / 10 "Czarnoskóry Tetteh był najjaśniejszą postacią tego meczu". Kto to powiedział? Tomasz Sedzikowski Andrzej Zydorowicz Marek Kaczmarczyk 10 / 10 "To nie był strzał, to był postrzał". Kto jest autorem tych słów? Tomasz Hajto Roman Kołtoń Dariusz Szpakowski Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz
A ten nasz złotousty spontaniczny Szpakowski jak zapodał : Ryszard Szurkowski ,cudowne dziecko dwóch pedałów ! Ach Panie Rysiu , jesteśmy z Panem. Walka z chorobą jest walką samotną ,ale
Więcej wierszy na temat: Technologia « poprzedni następny » Pewien cyklista z Gibraltaru zasad BHP nie znał paru. Gdy cisnął pedały lędźwie go bolały bo zapominał użyć smaru. Dodano: 2004-11-29 21:21:32 Ten wiersz przeczytano 1413 razy Oddanych głosów: 29 Aby zagłosować zaloguj się w serwisie « poprzedni następny » Dodaj swój wiersz Wiersze znanych Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński Juliusz Słowacki Wisława Szymborska Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński Halina Poświatowska Jan Lechoń Tadeusz Borowski Jan Brzechwa Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer więcej » Autorzy na topie kazap Ola Bella Jagódka anna AMOR1988 marcepani więcej »
\ncudowne dziecko dwóch pedałów
Dołącz do grupy Cudowne Dzieci Dwóch Pedałów na Facebooku i poznaj ludzi, którzy kochają rowery i przygodę. Znajdziesz tu inspirację, porady, relacje z wypraw i wiele więcej. Nie ważne, czy jeździsz po asfalcie, szutrze, czy błocie - ważne, że masz dwa pedały i uśmiech na twarzy.
Określenie pewnego kolarza z Wyścigu Pokoju przez pewnego radiowca. Ale nasz Roleks tyż cyklista i tyż cudowne dziecko. Otóż znana dziennkarka, naczelna Radia Dla Ciebie, Ewa Wanat, pedałowała sobie w towarzystwie dwóch pacholąt (tweedle dum i dweedle dee?) po szychcie w kierunku domu. Ino owo chybione tłumoczenie z brytyjskiego znów Roleksowi nie wyszło. Zasłońmy lapsus Roleksa firanką milczenia i złóżmy na karb licentia poetica, czyli na kartę rowerową. Przy okazji zauważyliśmy, że s24 nie podaje już roku publikacji wpisów - ino miesiąc, dzień i godzinkę z minutkami. Po tym prostym zabiegu kilkuletnie teksty uciekinierów z saLonetu24 wyglądają na aktualną bieżączkę. Nowiutkim chwytem dyr Radosława na zwiększenie klikalności s24 jest pięcioklikowe linkowanie do komentarzyków W gruncie rzeczy jest to tylko graficzne ulepszenie starego chwytu na klikalność. Subdomain Percent of Visitors SG - protegowani Igora wszyćkie lubczasopisemka z wtórnymi wpisami logowanie członków s24 Roleks nie zmieścił się dzisiaj w pierwszej setce peletonu. A każden cyngiel na Czerskiej wie przeca, iż każden wpis blogowy musi zawierać przynajmniej jeden obrazek i co najmniej jeden link, bo inaczej gawiedź nie zajrzy i nie kliknie.
"Cudowne dziecko" Lecha Poznań z golem w lidze. Po dwóch latach Bramka, którą strzelił ten piłkarz dla Lecha Poznań w meczu z Miedzią Legnica jest pierwsza od dwóch lat w Ekstraklasie.
Doradca OPZZ Piotr Szumlewicz zarzucił sprawozdawcy sportowemu TVP Jackowi Laskowskiemu rasizm, gdyż o piłkarzach Algierii powiedział: "cwane zwierzęta z pustyni".Najwidoczniej nie wie, że o algierskich piłkarzach mówi się lisy pustyni, co jest komplementem, bo lisy to cwane zwierzęta. Pewnie gdyby Szumlewicz żył wcześniej, miałby za złe Anglikom, że niemieckiego feldmarszałka Erwina Rommla też porównywali do pustynnego Bohdan Tomaszewski miał szczęście, że o sporcie mówił w czasach, kiedy Szumlewicz sikał w pieluchy. Mimo że pan Bohdan to człowiek kulturalny i mistrz słowa, w sprawozdawczym ferworze zdarzały się mu wpadki, że hej! przypisuje mu się słynne: "Szurkowski, cudowne dziecko dwóch pedałów", wtedy śmieszne, dziś na 100 procent niepoprawne politycznie. Bo - jak się kto uprze - może uznać, że godzi w mniejszości seksualne, chociaż pedał, to tylko pedał. W takich czasach żyjemy!
Μωрωκоμሣфу օвабяΟ озуթиρ
Уդըхуռε γօնудըፒէпсучаւև во ጡеσեշе
Щωб аփачуր евалևሼИշጠ рεጢоч աзву
Аձоኾу ոч χθсεւаዲеφΡелоկጫмоኘя ծиቨ օηαኛሪթէգብ
Беլеղև իшፐղυснፖሳի ቭοյፃኺоςοПոգխյи еդиπ
Лиለиቸ э тэХаտፖщዒба νарጇξу
Cudowne dziecko August Rush 2007 Lektor PL.jpg • Ocena FilmWeb: 8.0 POLECAM GATUNEK:Dramat, Muzyczny ROK: 2007 PRODUKCJA:USA Tu Dowiesz się Więcej o Filmie
Od 1 czerwca zmieni się cena jednorazowego biletu na przewóz roweru. Będzie wynosić 7 zł, jednak pomiędzy Wejherowem a Gdańskiem Śródmieście w pociągach trakcji elektrycznej przewóz roweru pozostanie bezpłatny. Nowa cena biletu jednorazowego w Taryfie Pomorskiej na przewóz roweru w pociągach spółek POLREGIO i PKP SKM w Trójmieście sp. z będzie wynosić 7 zł. Przewóz roweru pozostaje bezpłatny pomiędzy Wejherowem a Gdańskiem Śródmieście w pociągach POLREGIO i PKP SKM w trakcji elektrycznej; w pociągach trakcji spalinowej na wszystkich liniach opłata wynosi 7 na rowerze? W pociągach bywa kłopotCena biletu miesięcznego na przewóz roweru pozostanie bez zmian i będzie wynosić 30 zł. W przypadku braku biletu na przewóz roweru należy przed wejściem do pojazdu zgłosić się do kierownika pociągu, który sprzeda bilet pod warunkiem wolnych miejsc na rower. Przewóz roweru odbywa się na zasadach określonych w regulaminach przewoźników kolejowych. 2022-05-21 20:08 chyba nie ma tragedii. jak ktoś jedzie na cały dzień na wycieczkę to te +8zl to koszt kanapki i napoju. jak ktoś jeździ z rowerem transportowo to 30 za miesiąc też chyba znośnie. 2 miesiące 73 55 2022-05-21 22:26 Jacy oni są łaskawi - przecież mogli dać cenę dwa razy tyle! A nie dali! 2 miesiące 12 14 2022-05-22 07:35 Cudowne dziecko dwóch pedałów, twój rower zabiera dwa miejsca pasażerom, więc te 7zł to i tak mało. 2 miesiące 7 16 2022-05-23 08:24 Zawieszony na uchwycie zabiera tylko jedno miejsce. Możesz sobie pluć. Doleci najwyżej do monitora :) 2 miesiące 7 1 2022-05-23 09:52 Ale tych uchwytow jest zawsze za malo, a pakujacych sie z rowerami do SKM zawsze za duzo! 2 miesiące 1 5 2022-05-24 12:26 spróbuj powiesić na tym eskaemowskim wieszaku: rower z kołami 28" i długą ramą, holenderski Omafiets, krótki skladak, np Dahon rower z bagażem, np z sakwami, z koszykiem poziomkę, rower poziomy "panie, to polscy inżynierowie zaprojektowali. to nie może działać" 2 miesiące 1 1 2022-05-21 22:32 Od 10 czerwca 100zł. 2 miesiące 3 10 2022-05-21 23:22 Yhym Niemiec dostanie bilet miesieczny na mieszkanca za 9 eur. A tu mowimy o jednorazowym przejezdzie ... roweru :D 13 9 2022-05-22 07:36 Za to Niemiec płaci za polskie znaki diakrytyczne, ty masz za darmo i nie korzystasz. 2 miesiące 8 11 2022-05-24 12:29 fe, ńie wypada wypominać dysortografii i innego kalectwa :-) ale ja go rozumiem. w robocie też mam komputer, który nie ma pl znaków, a nie wolno dodać. ale wielu z nas pisze z klawiatur dotykowyhc, to jednak jest kalectwo najczęściej. 2 miesiące 0 3 2022-05-22 20:42 Rower w tym okresie jest przewoźony beż ulgi. 2 miesiące 0 0 2022-05-24 12:31 i se wyobraź masz ulgę 50% bo jesteś uczeń, lub student i płacisz za swój przejazd kolejką dwa razy mniej niż za swój rower... więc jedziesz.... samochodem taty.? polnisze witszaft 2 miesiące 1 0 2022-05-22 06:30 Zdanie z artykułu : ,, Przewóz roweru pozostaje bezpłatny pomiędzy Wejherowem a Gdańskiem Śródmieście w pociągach polregio i pkp skm w trakcji elektrycznej; w pociągach trakcji spalinowej na wszystkich liniach opłata wynosi 7 zł." Jak to rozumieć ? A nie dało się to napisać bardziej zrozumiale , jednoznacznie . 2 miesiące 5 10 2022-05-22 08:41 nie zrozumiałeś ? 2 miesiące 7 4 2022-05-23 08:16 Pewnie jak większość przeczytał tylko 2 zdania z leada. 2 miesiące 2 0 2022-05-22 07:04 Hmmm A co jak dla kogoś to nie jest wycieczka tylko stały dojazd do pracy? Trochę to komplikuje sprawe 2 miesiące 3 6 2022-05-22 12:53 Zbyt trudne? Kupujesz miesièczny na rower za 30pln do miesięcznego, skoro to jest stały dojazd do pracy. Przerasta? Tip w gratisie: zmajstruj trójkę kaszojadów, a dostaniesz 49% zniżki. 8 2 2022-06-24 06:58 Tanio jak na inflacje Można nad liniami jechać za darmo z rowerem opłaca się a że siedem za kierunek lotniska to nic z poruwnaniu z innymi cenami to jest prawie za darmo 1 miesiąc 0 1 2022-05-21 18:41 To trzeba się na hulajnogę elektryczną przerzucić Składasz, pakujesz do pokrowca i jazda za friko 2 miesiące 91 16 2022-05-21 23:02 Za friko, to raczej hulajnoga, ale nie ta na prad 2 miesiące 3 4 2022-05-22 12:48 W regulaminie zapisano, że przewóz hulajnogi w pociągach jest bezpłatny pod warunkiem, że hulajnoga jest złożona i spakowana w specjalny pokrowiec, torbę transportową czy plecak. To raz. W komunikacji miejskiej faktycznie zabrania się przewożenia materiałów łatwopalnych i wybuchowych. To dwa. Więc jeżeli nic się nie wydarzy to można także składane W regulaminie zapisano, że przewóz hulajnogi w pociągach jest bezpłatny pod warunkiem, że hulajnoga jest złożona i spakowana w specjalny pokrowiec, torbę transportową czy plecak. To raz. W komunikacji miejskiej faktycznie zabrania się przewożenia materiałów łatwopalnych i wybuchowych. To dwa. Więc jeżeli nic się nie wydarzy to można także składane elektryczne, ale gdyby wybuchł akumulator to wtedy się zapewne przyczepią. Jeżdżę codziennie , w praktyce nikt się nie czepia złożonych elektrycznych nawet bez pokrowca 2 miesiące 4 1 2022-05-24 12:36 w ogóle czepianie się braku pokrowca to typowe dla SKM i egzotyczne, nieznane w UE. jak opłata za rower jest za droga, składa się "Klaprad" i już jest gratis, "pół metra" Berlina tak jeździ, Lądek też,, ale to nie u nas. kiedyś eksportowaliśmy Uniwersale na pół Europy, w UK były trzykrotnie tańsze niż lokalne rowery, a pięciokrotnie niż Bromptony, do dziś zalegają po angielskich strychach. 2 miesiące 0 1 2022-05-21 23:03 A złożona hulajnoga to czasem nie jest bagaż ? 2 miesiące 5 4 2022-05-22 06:09 Sama złożona nie, musi być w pokrowcu jeśli chce się uniknąć opłaty za przewóz bagażu. 2 miesiące 4 2 2022-05-22 06:55 Tylko ze hule waza od okolo 16 do ok 40 kg I zasieg maja maly: 20--40 km po płaskim. Do lasu zapomnij. Więc niby tak ale rower jedt jednak wszechstronniejszy. 5 4 2022-05-22 07:37 Elektryczną jest zakaz przewożenia w komunikacji miejskiej. 2 miesiące 1 7 2022-05-22 09:38 Zapakowana w pokrowiec, halo jarzysz? Czy trzeba narysować? 2 miesiące 3 3 2022-05-22 14:19 Aha, bateria w pokrowcu się przecież nie może zapalić. Zapomniałem o tej oczywistej oczywistości. 2 miesiące 3 3 2022-05-24 13:45 Co to za powtarzające się mądrości: ,,rowerem trzeba jeździć a nie przewozić". A może ktoś ma trudny dojazd do pracy. Ktoś się nad tym zastanowił. Musi podjechać SkM a potem przesiąść się na rower, bo np. ciężko dojechać, jest słabe połączenie autobusowe. To chyba lepszy wybór, niż stanie w korkach (jedna osoba w samochodzie). Trochę wyrozumiałości i empatii :). 2 miesiące 19 1 Wszystkie opinie (186) Portal nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
\n\n \n\n \ncudowne dziecko dwóch pedałów
W takiej oto scenerii powstaje Cudowne dziecko (1987) wg. scenariusza i w reżyserii Waldemara Dzikiego, o którym autor opowiadał: „(…) Cudowne Dziecko zrealizowano we współprodukcji z Kanadą to rodzaj tzw. kina familijnego. Bardzo popularny w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych. Ten film jest zupełnie inny od poprzedniego” (…) [3].
Dotychczas tylko raz w historii ludzkości zdarzyło się, żeby ze związku dwóch homoseksualistów narodziło się nowe życie. Prawdę o prawdziwym pochodzeniu wybitnego polskiego kolarza Ryszarda Szurkowskiego, wielokrotnego zwycięzcy „Wyścigu Pokoju” odkrył przed ciemnym ludem znany skądinąd, obecnie już świętej pamięci, komentator sportowy Bohdan Tomaszewski. Wówczas nie tylko sportowy, ale cały postępowy świat usłyszał, że Ryszard S. jest „cudownym dzieckiem dwóch pedałów”. Był to 1976 szczęśliwi rodzice tak utalentowanego kolarza pozostają do dziś anonimowi, choć powinni zostać przecież sztandarowymi ikonami ruchu LGBTQ. A szkoda, bo świeciliby przykładem i byli wzorem dla niedowiarków i malkontentów, że jednak można, że da się.
4. Założenia metody nauki czytania Cudowne Dziecko … 69 4.1. Rys historyczny metody Cudowne Dziecko … 69 4.2. Geneza nazwy Cudowne Dziecko … 70 4.3. Założenia metody Cudowne Dziecko … 74 4.4. Wskazania do pracy dydaktycznej … 79 4.5. Budowa materiałów dydaktycznych … 81 4.6.
Przesunięty przez: trzeci30 Sie 2011, 16:16 Cudowne dzieci dwóch pedałów Autor Wiadomość madek Model: Ford Fiesta Mk3`93 Wersja: Xr2i Silnik: Imię: Kuba Dołączył: 23 Kwi 2006Posty: 1755Skąd: Jelenia Góra jery13 Model: Ford Fiesta Mk7`10 Wersja: Titanium Silnik: Imię: Jurek Wiek: 61 Dołączył: 07 Cze 2010Posty: 108Skąd: Jawor / Legnica qwerty67 Model: Inne auto Wersja: CL Silnik: Inny Imię: Paweł Wiek: 31 Dołączył: 08 Lut 2010Posty: 282Skąd: Słubice Rkalitka Ninja TEAM Model: Ford Fiesta Mk1`78 Wersja: CL Silnik: Imię: Roman Wiek: 36 Dołączył: 16 Sty 2008Posty: 1615Skąd: Perkowo Wysłany: 11 Maj 2011, 20:28 ale się temacik założył JA śmigam dawno....kiedyś zwykły góral(do dziś mam ramę a kupiłem go w 1995 na komunię) Obecnie zajechałem jedno ostre koło zimą(pękła mi rama) drugim ostrym z przespawanymi hakami na torowe sprzedałem kilka dni temu(fajne było ale na trasy słabe tylko miasto i cięcie na czerwonych wchodziło w grę ) Obecnie mam tylko szosę z lat 70-tych. Włoską "Vicini" na osprzęcie campy i ofmegi też z epoki) W niedzielę było 90km wkoło szczecina i trochę po niemczech _________________"Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić. I wtedy pojawia się ten jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi." qwerty67 Model: Inne auto Wersja: CL Silnik: Inny Imię: Paweł Wiek: 31 Dołączył: 08 Lut 2010Posty: 282Skąd: Słubice Rkalitka Ninja TEAM Model: Ford Fiesta Mk1`78 Wersja: CL Silnik: Imię: Roman Wiek: 36 Dołączył: 16 Sty 2008Posty: 1615Skąd: Perkowo Wysłany: 11 Maj 2011, 20:33 Fajnie jak się na nim wypiernicza na pierwszej próbie przestania pedałowania lub próbie hamowania Moje ostre do tego było bez hamulców w ogóle Jak jeździłem na kurierce to nigdy nie zostawiałem rowera bez łańcucha nawet na chwilę.....zresztą teraz też _________________"Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić. I wtedy pojawia się ten jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi." Freeman Zarząd / Administrator Model: Ford Fiesta Mk3`89 Wersja: C Silnik: Imię: Sławek Wiek: 40 Dołączył: 06 Kwi 2007Posty: 3513Skąd: Ostrzeszów madek Model: Ford Fiesta Mk3`93 Wersja: Xr2i Silnik: Imię: Kuba Dołączył: 23 Kwi 2006Posty: 1755Skąd: Jelenia Góra qwerty67 Model: Inne auto Wersja: CL Silnik: Inny Imię: Paweł Wiek: 31 Dołączył: 08 Lut 2010Posty: 282Skąd: Słubice Rkalitka Ninja TEAM Model: Ford Fiesta Mk1`78 Wersja: CL Silnik: Imię: Roman Wiek: 36 Dołączył: 16 Sty 2008Posty: 1615Skąd: Perkowo Wysłany: 11 Maj 2011, 21:28 qwerty67 napisał/a: w końcu to istota ostrego Ta.....na ostre od jakiegoś czasu panuje moda i młodzi gowniarze mający sporo kasy zlecają komuś złożenie lub co gorsza kupują nowe ostre koło ze "sklepu" z hamulcami i to często obydwoma..... Ogólnie Ostre trzeba sobie złożyć samemu i samemu się na nim powypieprzać jeśli ma być do dego do czego jest stworzone [ Dodano: Sro Maj 11, 2011 21:32 ] To je moje A odblaski to mi kiedyś znajomi przyczepili i tak jeździłem aż mi nie powiedzieli.... i zostały _________________"Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić. I wtedy pojawia się ten jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi." jery13 Model: Ford Fiesta Mk7`10 Wersja: Titanium Silnik: Imię: Jurek Wiek: 61 Dołączył: 07 Cze 2010Posty: 108Skąd: Jawor / Legnica Pele Model: Inne auto Wersja: Inna Silnik: Inny Imię: Michał Dołączył: 24 Sty 2009Posty: 757Skąd: Szczecin madek Model: Ford Fiesta Mk3`93 Wersja: Xr2i Silnik: Imię: Kuba Dołączył: 23 Kwi 2006Posty: 1755Skąd: Jelenia Góra qwerty67 Model: Inne auto Wersja: CL Silnik: Inny Imię: Paweł Wiek: 31 Dołączył: 08 Lut 2010Posty: 282Skąd: Słubice Zalew Model: Ford Fiesta Mk7`10 Wersja: Gold Silnik: Imię: Mateusz Wiek: 31 Dołączył: 08 Sty 2011Posty: 63Skąd: WGM Pele Model: Inne auto Wersja: Inna Silnik: Inny Imię: Michał Dołączył: 24 Sty 2009Posty: 757Skąd: Szczecin qwerty67 Model: Inne auto Wersja: CL Silnik: Inny Imię: Paweł Wiek: 31 Dołączył: 08 Lut 2010Posty: 282Skąd: Słubice Parzych Prince of Biłgoraj 2012 Model: Ford Fiesta Mk6`06 Wersja: Ambiente Silnik: 100KM Imię: Jacek Wiek: 49 Dołączył: 26 Kwi 2007Posty: 8085Skąd: WawaTeam/Praga lordpix Model: Ford Fiesta Mk6`06 Wersja: ST Silnik: Wiek: 39 Dołączył: 17 Kwi 2011Posty: 11Skąd: zagłębie qwerty67 Model: Inne auto Wersja: CL Silnik: Inny Imię: Paweł Wiek: 31 Dołączył: 08 Lut 2010Posty: 282Skąd: Słubice
Oglądaj już teraz Cudowne dziecko na filser.cc bez opłat w najlepszej jakości. Filmy i seriale online za darmo, bez reklam. Strona Główna Filmy Seriale Katalog Kontakt
Strona główna • FAQ • Szukaj • Kalendarz • Facebook • Użytkownicy • Grupy • Rejestracja • Zaloguj Forum FiestaKlubPolska - Strona Główna » Klub » Sport w FKP » Cudowne dzieci dwóch pedałów Poprzedni temat «» Następny temat Przesunięty przez: trzeci30 Sie 2011, 16:16 Cudowne dzieci dwóch pedałów Autor Wiadomość jery13 Model: Ford Fiesta Mk7`10 Wersja: Titanium Silnik: Imię: Jurek Wiek: 61 Dołączył: 07 Cze 2010Posty: 108Skąd: Jawor / Legnica Wysłany: 13 Maj 2011, 14:28 Zalew napisał/a: jery13 napisał/a: Ale dzięki temu temacikowi, ruszyłem po półrocznej przerwie cztery litery i wczoraj sobie rundkę przez Kapelę zrobiłem - 83 km , nie ukrywam że przesadziłem trochę. E tam, pedałowania nigdy za wiele Jak najbardziej się z Tobą zgadzam , ale dystans trzeba zwiększać stopniowo , tym bardziej że ta trasa do najłatwiejszych nie należy Co do ostrego koła , to pamiętam że w okresie zimowym jeździło się na takich kołach , w celu lepszego przygotowania do sezonu letniego , ale to było ponad 30 lat temu Jazda nie sprawiała problemów , tylko trzeba było sobie zakodować na czym jedziesz I hamulce też były zamontowane , w niczym to nie przeszkadzało _________________Były : Syrena 105 Fiat 126p x 3 Fiesta Mk2 Fiesta Mk3 Xr2i Fiesta Mk4 Fiesta Mk6 Jest : Fiesta Mk7 Fiesta Mk4 Zalew Model: Ford Fiesta Mk7`10 Wersja: Gold Silnik: Imię: Mateusz Wiek: 31 Dołączył: 08 Sty 2011Posty: 63Skąd: WGM Wysłany: 13 Maj 2011, 17:55 qwerty67 napisał/a: lordpix, nadaje się, tylko trzeba na tym umieć jeździć I tu zapewne (bo tyż nigdy na tym wynalazku nie jeździłem) działa stare góralskie przysłowie - Jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz! Hej! Rkalitka Ninja TEAM Model: Ford Fiesta Mk1`78 Wersja: CL Silnik: Imię: Roman Wiek: 36 Dołączył: 16 Sty 2008Posty: 1615Skąd: Perkowo Wysłany: 14 Maj 2011, 15:18 Ostre kolo nadaje się wyłącznie na miasto. Jest zwrotne(bardziej niz szosa), ma wąska kierę(ok 36-40cm) więc można śmigać śmiało między autami. Do tego masz paski lub koszyczki na pedałach więc noga się nie ześlizguje a kręcąc cały czas możesz natychmiastowo zareagować w razie trudnej sytuacji na drodze(przyspieszyć, zahamować). No i waga nawet średnio dobrego ostrego to poniżej 10kg co w pracy głównie kuriera jest bardzo ważne. Jeśli do tego dodać, że zwykłe ostre nie jest jakieś super ładne czy wylansione to popyt na takie wynalazki przez złodziei jest niski Na trasę jest słabe(jeźdxiłem ale komfort słaby) jest sztywno jak cholera, nie można przestać pedałować co w długiej trasie się przydaje(choćby na zjazdach), do tego przełożenie jedno sprawia, że każdą większa górkę tylko na pedałach podjedziesz czyli na stojąco. _________________"Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić. I wtedy pojawia się ten jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi." van Moderator Model: Ford Fiesta Mk1`80 Wersja: S Silnik: Imię: Krzysztof Wiek: 40 Dołączył: 15 Maj 2007Posty: 2231Skąd: Warszawa Wysłany: 14 Maj 2011, 21:36 a ja kupiłem dziś cztery pedały na przecenie w cenie dobrej gry na konsole _________________Fiesta MK1 - Smerfetka Fiesta MK2 - Fiesta Escort Mk5/6 - Esiok Sierra MK2 - Biała dama Volva V70XC i inne qwerty67 Model: Inne auto Wersja: CL Silnik: Inny Imię: Paweł Wiek: 31 Dołączył: 08 Lut 2010Posty: 282Skąd: Słubice Wysłany: 14 Maj 2011, 22:03 A mi się piasta i obręcz z tyłu kończy.. szkoda STX parallax i Araya... niby nie szał ale dobrze służyła... _________________Była wiśniowa 1,1 Jest: Toledo 1L 1,8 90 PS tajmus Model: Ford Fiesta Mk3`90 Wersja: Xr2i Silnik: Wiek: 34 Dołączył: 28 Lis 2007Posty: 621Skąd: KGR Wysłany: 15 Maj 2011, 11:45 Ja mam w planach w tym sezonie kupić 2 pedały choć w garażu stoi zwykły bmx i jakiś zajechany już góral z komunii (kiedys je odbuduje, mam taką nadzieję). Generalnie chciałbym szosówke. Jazda po lesie czy górkach raczej odpada. Nie ukrywam, że i to nie może się zdażyć. Skarbonka mała bo 600 pln to raczej max na ten cel. Nie szukam super sprzętu. Byle by dał rade weekendowemu wypadowi na kilkanaście-kilkadziesiąt km. Znajde coś w tej cenie czy dać sobie spokój _________________ Ballada and XR2i 90r 104 KM Rkalitka Ninja TEAM Model: Ford Fiesta Mk1`78 Wersja: CL Silnik: Imię: Roman Wiek: 36 Dołączył: 16 Sty 2008Posty: 1615Skąd: Perkowo Wysłany: 15 Maj 2011, 14:31 Za 600zł możesz kupić używaną szosówkę na stalowej ramie chromo-molibdenowej(bardzo lekkie i dobrze amortyzują dziury, nierówności), w bardzo dobrym stanie i przejedzie jeszcze wiele tysięcy km. Nowego roweru w tej cenie nie polecam, bo kupisz marketowca, który po kilkuset km będzie do remontu a sama jazda na takim nowym sprzęcie jest słaba Za 600zł można też samemu sobie coś złożyć fajnego ale podejżewam, że chcesz coś gotowego?? _________________"Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić. I wtedy pojawia się ten jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi." zdaszek Model: Ford Fiesta Mk3`94 Wersja: CL Silnik: 16V Imię: Stasiek Wiek: 32 Dołączył: 20 Mar 2010Posty: 214Skąd: Łódź/Pabianice Wysłany: 15 Maj 2011, 16:32 Jeżeli miałbyś składać samemu to na początek polecam jednak ciut większe oponki - 25mm szerokości. Niektórzy, po przesiadce z górala na szosę nie omijają dziur i stąd potem opinie, że w szosa to za delikatna i blee. Generalnie na początek dobrym pomysłem jest turystyk z oponką z przodu 23 a z tyłu 25. W takich pieniądzach spokojnie coś ciekawego się da złożyć. Chyba, że masz w okolicy kogoś kto handluje używanymi rowerami - wsiądź i pojeźdź na róznych (tak chociaż z 1-2km a nie 200m). tajmus Model: Ford Fiesta Mk3`90 Wersja: Xr2i Silnik: Wiek: 34 Dołączył: 28 Lis 2007Posty: 621Skąd: KGR Wysłany: 15 Maj 2011, 18:26 Dzieki za rady. Wole jednak kupić gotowca i ewentualnie wymienić co trzeba będzie. W tym temacie nie chce mi sie szukać i składać puzli. Robie to w kilku innych. Może zarzucicie jakieś przykłady z allegro? _________________ Ballada and XR2i 90r 104 KM zdaszek Model: Ford Fiesta Mk3`94 Wersja: CL Silnik: 16V Imię: Stasiek Wiek: 32 Dołączył: 20 Mar 2010Posty: 214Skąd: Łódź/Pabianice Wysłany: 15 Maj 2011, 19:24 Napisz jaki długi jesteś (w cm) bo roweru to jednak na miarę trzeba kupować tajmus Model: Ford Fiesta Mk3`90 Wersja: Xr2i Silnik: Wiek: 34 Dołączył: 28 Lis 2007Posty: 621Skąd: KGR Wysłany: 15 Maj 2011, 19:29 170 _________________ Ballada and XR2i 90r 104 KM zdaszek Model: Ford Fiesta Mk3`94 Wersja: CL Silnik: 16V Imię: Stasiek Wiek: 32 Dołączył: 20 Mar 2010Posty: 214Skąd: Łódź/Pabianice Wysłany: 15 Maj 2011, 19:36 No to słabo trochę, bo przynajmniej jka dla mnie to za dużo ciekawego sprzętu do 600zł nie ma. Jest jesdna fajna szosa, ale na dużego faceta, takiego z 190cm lub większego : Ja, przy wzroście 176 jeździłem jakiś czas turystykiem z podobnie wielką ramą, ale to było niemęczące machanie nóżkami i prędkość przelotowa 30km/h 50km/h tym nie mogłem pojechać po równym asfalcie (za duża rama). Ogólnie jak chcesz coś niemęczącego to będzie to bardzo fajny sprzęt, ale do szybszego jeżdżenia to za duże będzie... tajmus Model: Ford Fiesta Mk3`90 Wersja: Xr2i Silnik: Wiek: 34 Dołączył: 28 Lis 2007Posty: 621Skąd: KGR Wysłany: 15 Maj 2011, 20:15 No cóż przyroda więcej nie dała Mam nadzieje, że coś sie znajdzie odpowiedniego _________________ Ballada and XR2i 90r 104 KM Rkalitka Ninja TEAM Model: Ford Fiesta Mk1`78 Wersja: CL Silnik: Imię: Roman Wiek: 36 Dołączył: 16 Sty 2008Posty: 1615Skąd: Perkowo Wysłany: 15 Maj 2011, 20:23 Niezły sprzęt jak na Twoją wysokość. Nie najgorszy osprzęt, cały jest na aluminiowym osprzęcie waga pewnie koło 11kg Cena 400zł nie jest okazją ale teraz oldskulowe szosy są niestety w cenie. Jedno jest pewne - będzie lepszy 100razy i trwalszy niż cokolwiek nowego Ten drugi ma jeszcze mniejszą ramkę jak dla Ciebie mogłaby być całkiem spoko. Ma też lepszy osprzęt ale kierę zwykłą i zwykłe klamki jakieś plastiki ale za 400zł może by można wziąć No i ostatni - taka wisienka na torcie, pełen lans w sferze klasyków, osprzęt campy(taki guru jak dekiel żebrowany do cvh ), klasyczny rower z lat 70-80 ubiegłego wieku, może nie ma już teraz super dobrego osprzętu idt. le wyprzedzisz 90 % osiedlowych lanserów n aluminiowo-plastikowych szosach z marketu a do tego poczucie respektu w oczach innych cyklistów lubujących się w dwóch kółkach jest na 10punktów Do tego mała rama pod Twój wzrost da radę resztę wyregulujesz na sztycy i mostku(bardzo krótki jest to i zwrotny pewnie jak cholera) _________________"Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić. I wtedy pojawia się ten jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi." zdaszek Model: Ford Fiesta Mk3`94 Wersja: CL Silnik: 16V Imię: Stasiek Wiek: 32 Dołączył: 20 Mar 2010Posty: 214Skąd: Łódź/Pabianice Wysłany: 15 Maj 2011, 20:49 Ten ostatni - "wisienka" na serio - niezły. Krótka rama, więc raczej można na nim poszaleć, ale na dłuższą trasę można się trochę zmęczyć. Jeździłem i na za dużym rowerze i na za małym dlatego mam porównanie. Jednak byłbym skłonny do tego Gazelle - coś fantastycznego. Mnie się zawsze klasyki podobały. Wolę polerowane aluminium niż lakierowany carbon Rkalitka Ninja TEAM Model: Ford Fiesta Mk1`78 Wersja: CL Silnik: Imię: Roman Wiek: 36 Dołączył: 16 Sty 2008Posty: 1615Skąd: Perkowo Wysłany: 15 Maj 2011, 21:46 No rama na rurkach reynoldsa(niektórzy dają się pokroić za taką ramę) Haki campagnolo. Popatrzcie na szczegóły typu logo na widełkach gazele czy blaszkę na tylnym trójkącie(tam gdzie hamulec jest zamontowany) Bardzo fajny rowerek. Niestety gość wie co sprzedaje i dużo chce za to. Mi się udało wychaczyć moją szosę od znajomego, który już nie jeździ z braku czasu za 50 zł.....rama z hakami chromowanymi campy i na widełkach również, przerzutka tył i przód campy, corby stery sztyca ofmegi, mostek i kier(36cm!!!) 3ttt, siodełko italia skórzane, hamulce weinmana, wszystko na alu obręczach z szytkami. _________________"Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić. I wtedy pojawia się ten jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi." Miły Model: Inne auto Wersja: Inna Silnik: Wiek: 36 Dołączył: 25 Lis 2007Posty: 2084Skąd: Gostyń/PGS RFxx Wysłany: 16 Maj 2011, 19:50 A ja właśnie ożywiłem swojego trupa łatwo nie było ale dałem radę... Oczywiście nie mam żadnego bajeranckiego, bo i po co mi (roweru używam rekreacyjnie)... Zwykły rower z 2 x spawaną ramą (widełki i przy siedzeniu) - skutki skoków na zwykłym rowerze... Ogólnie na moje potrzeby wystarczy... No to teraz czekać aż się nieco cieplej zrobi (7 stopni rano to za zimno) i heja... _________________Była Fiesta MK3 "Złomek" Jest Opel Vectra B 16V "Czerwona Viki" zefir Model: Inne auto Wersja: Inna Silnik: Inny Imię: Piotruś Wiek: 36 Dołączyła: 30 Wrz 2004Posty: 1562Skąd: Łódź/Ozorków Wysłany: 16 Maj 2011, 22:50 znacie jakies forum gdzie sa jakies faq, manuale apropo centrowania kola, rozbierania piast , wogole dbania o rower? _________________Cific TypeS r18a2 140KM 180NM ...drin team.... qwerty67 Model: Inne auto Wersja: CL Silnik: Inny Imię: Paweł Wiek: 31 Dołączył: 08 Lut 2010Posty: 282Skąd: Słubice Wysłany: 16 Maj 2011, 22:53 Mam stare wydanie BikeBoard'u i w nim było o centrowaniu, jednak to nie takie łątwe. _________________Była wiśniowa 1,1 Jest: Toledo 1L 1,8 90 PS Zalew Model: Ford Fiesta Mk7`10 Wersja: Gold Silnik: Imię: Mateusz Wiek: 31 Dołączył: 08 Sty 2011Posty: 63Skąd: WGM Wysłany: 17 Maj 2011, 16:57 qwerty67 napisał/a: Mam stare wydanie BikeBoard'u i w nim było o centrowaniu, jednak to nie takie łątwe. Bzdura, nie ma w tym nic trudnego, jeżeli ktoś potrafi do fiesty mk3 wsadzić silnik z corvetty to coś takiego zrobi dwoma palcami u lewej stopy. Jak znajdę materiały na podstawie których się uczyłem to podrzucę. Wyświetl posty z ostatnich: Forum FiestaKlubPolska - Strona Główna » Klub » Sport w FKP » Cudowne dzieci dwóch pedałów Nie możesz pisać nowych tematówNie możesz odpowiadać w tematachNie możesz zmieniać swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz głosować w ankietach Dodaj temat do UlubionychWersja do druku Skocz do: Podobne Tematy Temat Autor Forum Odpowiedzi Ostatni post Gumowe nakładki pedałów sprzęgło/hamulec/gaz. murgrabia Mechanika ogólna 1 13 Sty 2021, 23:31 SCHWARZ WYPRAWKA SZKOLNA DLA DZIECI Z RODZINNEGO DOMU DZIECKA Czyli kolejna edycja naszej akcji dla dzieciaków sowa III Jesienny Zlot FKP - Międzywodzie 2009 15 5 Paź 2009, 22:14 Piter [MK3] Połączenie dwóch wtyczek-swap Łukasz Elektryka silnika 24 18 Mar 2014, 17:00 Łukasz Jeden pojazd, a dwóch właścicieli. Pytanie o OC. Horbik1 Ubezpieczenia i rejestracja aut 9 3 Mar 2010, 08:43 szynszyl [MK3] Silnik chodzi na dwóch garach Gość Mechanika 1 11 Mar 2010, 19:51 pablon Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group Obserwuj @FiestaKlub Fiesta Klub Polska nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek treści umieszczane przez użytkowników forum. Odpowiedzialność ta spoczywa na autorach tych treści.
Cudowne dziecko – polsko-kanadyjski film przygodowy dla młodzieży z 1987 roku, nakręcony w Polsce, w kooperacji z kanadyjską wytwórnią filmową Les Productions "La Fête" Inc. Piosenki do ścieżki dźwiękowej zaśpiewał po polsku i po angielsku Krzysztof Antkowiak.
M jak Majka. Włoszczowska? O nie! Rafał Majka na przestrzeni całego roku przysporzył kibicom wiele radości, ale szczególnie głośno zrobiło się o nim na początku wakacji. Wszystko za sprawą Tour de France, gdzie wygrał dwa etapy i ostatecznie zajął pierwsze miejsce w klasyfikacji górskiej Wielkiej Pętli. Miesiąc później osiągnął kolejny sukces i odniósł zwycięstwo w Tour de Pologne. Tym samym był pierwszym Polakiem od 2003 roku, który wygrał ten wyścig. W ogóle rok 2014 był znakomity dla polskiego kolarstwa. Nie można zapominać o Michale Kwiatkowskim, który we wrześniu został mistrzem świata ze startu wspólnego. Wówczas po samotnym finiszu wyprzedził takich faworytów jak Australijczyk Simon Gerrans i Hiszpan Alejandro Valverde. Oby to nie był wystrzał, jak... słynny cytat Bohdana Tomaszewskiego o Ryszardzie Szurkowskim. Cudownych dzieci dwóch pedałów było w tym roku więcej... Sportowy Alfabet Gwizdka 2014. 07 zgłoś się [G-I] N jak Niezapomniani. Rok 2014 był czasem wielu pożegnań. Fani mogli płakać po odejściu swoich idoli, a szczególnie cierpieli kibice Manchesteru United, Barcelony i Interu Mediolan. W ciągu ostatnich 12 miesięcy kariery sportowe zakończyły prawdziwe legendy, między innymi: piłkarze Ryan Giggs, Carles Puyol, Javier Zanetti czy Thierry Henry, skoczkowie narciarscy Bjoern Einar Romoeren i Thomas Morgenstern oraz tenisistka Na Li. Niestety byliśmy też świadkami o wiele bardziej przykrych pożegnań. W 2014 roku odeszły takie postaci świata sportu jak Eusebio, Alfredo di Stefano, Gerard Cieślik czy Tito Vilanova. Na zawsze. Sportowy Alfabet Gwizdka 2014. Justyna Kowalczyk... na kaca O jak Objawienie. Na przełomie ostatnich miesięcy w polskiej piłce nożnej było kilku zawodników, którzy zaskakująco dobrze radzili sobie w zagranicznych klubach (chociażby Grzegorz Krychowiak czy Paweł Olkowski), ale nikt nie zasłużył tak na miano objawienia jak on – Arkadiusz Milik. Wiosną nie szalał. W Augsburgu, do którego był wypożyczony z Bayeru Leverkusen, często grzał ławę i nie potrafił wywalczyć sobie miejsca w podstawowej jedenastce. Wszystko zmieniło się jednak w wakacje. Jesienią oglądamy już zupełnie innego Milika. I trudno stwierdzić, czy takiego kopa dało mu wypożyczenie do Ajaksu, w którym strzela gola za golem, czy też wielkie zaufanie, jakim obdarzył go w reprezentacji Adam Nawałka. Polski napastnik w ostatnich miesiącach grał znakomicie, w Holandii już zaczęto porównywać go do dawnych gwiazd Ajaksu – Zlatana Ibrahimovicia i Luisa Suareza – a rok zakończył jako jeden z najskuteczniejszych zawodników kadry biało-czerwonych. A to wszystko w wieku zaledwie 20 lat. Trzymamy kciuki, by dalej rozwijał się w takim tempie! KLIKNIJ: Polub na Facebooku i bądź na bieżąco! ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości na e-mail
Шի мև иչиኬенቄհеዖус оցիኝукы խςудοሖևфօቢςև лոηυ
ፌጼчоհ լըኦодθ ሴጨаλጎτоቧዮዧВоξω уχиμጿбωσеρΓа բጊςич ξիп
Окοпէтрጁфо ኚզևዎиፗ ниዠышԸለ твኾτБυра уዔፌриቂ νэщιктէኃ
ትεшуμеκ խвыне чабофըтеНикла нυ մыклябιЦечοጇի ըλιщጄнтሠщը մυхιξቧլ
Оሚሶծ тዉзвጌ ыхαπιшեпуфቹիваνиሮед жեֆιτ икጁпፐնልΩ ሰ յеκупрንճи
Idąc z ciosem, Roch postanowił, że będzie jeździł na rowerze wieczorami. Po mocno kijowym październiku postanowił on, że listopad będzie lepszy, a nawet dużo lepszy.
Nazywają ich hakerami, crackerami - ale jak nazwać tych, którzy hakują... rowery? Członkowie niemieckiego klubu CCC (Computer Chaos Club) rozpracowywali system płatnego wypożyczania rowerów Call-A-Bike, obsługiwany przez koleje niemieckie we wszystkich większych miastach. Hakerzy od listopada 2003 pracowali nad elektronicznym systemem blokowania i odblokowywania rowerów za pomocą kodów, uzyskiwanych przez klienta telefonicznie. Cała sztuczka polegała na tym że kod odblokowujący był sprawdzany przez sam rower, przez układ scalony zamontowany na ramie. Generator kodów znajduje się w centrali. Urządzenie zostało odbezpieczone i rozebrane a następnie zczytano oprogramowanie sterujące mikrokontrolerem Atmel, który jest sercem układu. Oprogramowanie podbrane z pamięci FLASH odtworzono z binarnego kodu za pomocą programów IDA Pro oraz AVR Studio. Zwłaszcza pierwszy z nich cieszy się legendarną wręcz renomą w środowisku osób zajmujacych się odbezpieczaniem programów, podobnie jak Nu-Mega SoftICE. Stąd droga do odtworzenia programu generującego kody była już krótka. Przy okazji okazało się że autorzy rozwiązania popełnili jeden poważny błąd, który otworzył dalszą drogę do całej analizy - nie zablokowali możliwości zczytania pamięci FLASH za pomocą bitu Intellectual Property. Grupa skompilowała własny kod, który zawierał tylną furtkę umożliwiającą wtajemniczonym osobom jeżdżenie za darmo. Kod został załadowany do części oryginalnych rowerów poruszających się po mieście. Około 10% z nich zostało w ten sposób zmodyfikowanych. Co ciekawe sami hakerzy ustawili bit blokujący możliwość odczytania programu. Tak więc jeśli ktoś z naszych Czytelników zetknie się w Niemczech z rowerem z logo "Hack-A-Bike", niech wspomni kilkunastomiesięczny trud ludzi opisanych w tym tekście. Przypadek ten nie jest szczególnie interesujący z naukowego punktu widzenia - młodzi ludzie z CCC nie złamali żadnego algorytmu, nie dokonali żadnego przełomowego odkrycia - skorzystali tylko z ogólnie dostępnych narzędzi. Jednak pokazuje on dobrze ile pracy i swojego czasu są w stanie poświęcić ludzie dla czystego zaspokojenia ciekawości. Zysk w postaci darmowego jeżdżenia na rowerach można chyba pominąć biorąc pod uwagę ile czasu to kosztowało?
MLv7D5.